Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Czerskiej jest młode, ale prężne. Otwarcia wystawy dokonał prezes Andrzej Sabiniarz, a następnie przekazał głos organizatorowi wystawy Witoldowi Jankowskiemu-Burczykowi. Kopie widokówek można było oglądać powieszone na ścianach, ale dobrze się stało, że była też prelekcja multimedialna. Witold Jankowski-Burczyk objaśniał każdą widokówkę, korzystając ze zdobytej wiedzy.
Jankowski-Burczyk, który wrócił kilka lat temu ze Stanów Zjednoczonych, miał czym się pochwalić. Od lat zbierał bowiem widokówki rodzinnego miasta. Ma kilkadziesiąt perełek, widokówek pokazujących miasto z XIX i XX w. Całkiem niedawno zdobył na przykład fotografię z rozbioru czerskiej synagogi w 1926. Pokazał też hotel dworcowy Talaśki z piękną werandą, której już nie ma, i ścienną reklamą, że w budynku jest ogrzewanie centralne, więc nikt nie zmarznie.
Opowiadając, czerpał jak z rękawa nazwiskami, np. kto wybudował którąś z kamienic, a kto ją przejął. Najważniejsze wrażenie z wystawy? Czersk zubożał podczas II wojny światowej także urbanistycznie. Aż żal ściska, że wiele pięknych kamienic można zobaczyć tylko na wystawie. Wystawa będzie czynna jeszcze tylko przez dwa tygodnie.