Członek bojówki Lecha Poznań brał udział w gwałcie na mężczyźnie: akt oskrażenia
Akt oskarżenia wpłynął do sądu w 2017 roku. Oskarżeni to Bartosz N. związany z bojówką Lecha Poznań oraz jego znajomy Piotr Z., który wcześniej używał innego nazwiska. Obaj pięć lat temu mieli porwać innego mężczyznę, wywieźć go za Poznań, skopać i gwałcić przy użyciu wibratora. Motywem miały być rozliczenia finansowe między mężczyznami.
O sprawie pisaliśmy już w „Głosie Wielkopolskim”. Stała się ona głośna dlatego, że poznańskie sądy wcześniej nie aresztowały obu zatrzymanych. Uznały dowody za zbyt słabe. Sprawa była także komentowana w środowisku kibiców poznańskiego Lecha, tych z „kotła”.
- Bartosz N. to człowiek związany z bojówką „Young Freaks”, znanej z różnych bójek - ustawek. Mimo tej sprawy, dalej chodził na mecze Lecha, stał na podeście obok osób prowadzących doping. Dla mnie to dziwne, że spotykają go takie honory i zaszczyty, bo przecież jest oskarżony o gwałt. To pokazuje, że niby tyle mówi się w „kotle” o różnych zasadach, kibole tyle mają do powiedzenia na różne tematy, a wśród nich obraca się osoba oskarżona o tego typu przestępstwo. Dla mnie to złamanie wszelkich zasad, które powinny obowiązywać w naszym świecie
– mówi nam jeden z zagorzałych kiboli Lecha.
Członek bojówki Lecha Poznań brał udział w gwałcie na mężczyźnie: oskarżeni nie przyznają się do winy
Choć Bartosz N. miał nagrywać scenę gwałtu, a z filmu ma wynikać, że jego kolega Piotra Z. gwałci wibratorem katowanego mężczyznę, obaj nie przyznają się do winy. Bartosz N. wyjaśniał, że jedynie pobił się z mężczyzną uznanym w tej sprawie za pokrzywdzonego. Motywem były rozliczenia finansowe. Bartosz N. przekonuje także, że mężczyzna był mu winny pieniądze, że go oszukał. Ponadto oskarżeni i ich adwokaci wskazują na kryminalną przeszłość mężczyzny uznanego za ofiarę.
Ustawki pseudokibiców - zobacz film:
Rzeczywiście, pokrzywdzony nie ma czystej kartoteki. Pisaliśmy zresztą o dwóch sprawach, w których dostawał zarzuty. Niedawno został nieprawomocnie skazany za oszustwa w olbrzymiej aferze gospodarczej na karę prawie 2 lat więzienia. W drugim śledztwie, również dotyczącym pożyczek i wyłudzania nieruchomości, przesiedział 15 miesięcy w areszcie.
Sprawdź też:
Dotarliśmy do skatowanego mężczyzny. Jest rozżalony, że sprawa się ciągnie, a w poniedziałek nie został wydany wyrok.
- Mam sprawy karne, ale możemy się licytować, kto ma ich więcej. Sądzę, że oskarżeni częściej mieli konflikty z prawem. Oni twierdzą, że nie rozliczyłem się z nimi z pieniędzy, ale ich wersja jest nieprawdziwa. Traktowali mnie jak bankomat, a potem skatowali i zarzucili, że się nie rozliczyłem – zapewnia zgwałcony mężczyzna.
W sądzie strony wygłosiły niedawno mowy końcowe. Prokuratura domaga się aż 20 lat więzienia dla Piotra Z., notowanego wcześniej w innych sprawach oraz 15 lat odsiadki dla Bartosza N. Z kolei ich obrońcy i sami oskarżeni domagają się uniewinnienia.
Sprawdź też:
W poniedziałek poznański Sąd Okręgowy miał wydać wyrok. Jednak w trakcie rozprawy sędzia Agnieszka Kędzierska wskazała, że wyrok zostanie ogłoszony 26 października. Powodem stała się obawa sądu, że obaj oskarżeni, nieobecni w poniedziałek w sądzie, nie zostali prawidłowo zawiadomieni o terminie ogłoszenia wyroku. Chcąc uniknąć zarzutów o naruszenie prawa do obrony, sąd wyznaczył nowy termin publikacyjny.
Sprawdź też:
Chcesz wiedzieć więcej?
