Postępowanie, w którym występuje Piotr C., nadzoruje Prokuratura Regionalna w Lublinie. Dotyczy transakcji kupna przez spółkę PKP Cargo udziałów w firmie Advanced World Transport B.V. z siedzibą w Amsterdamie, obsługującej linie w Czechach.
Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty

Lubelska prokuratura w 2019 roku zarzuciła zarządowi PKP Cargo niegospodarność. Spółka miała ponieść straty rzędu 250 mln zł. Niegospodarność miała polegać na kupnie udziałów w firmie przewozowej. Cena za AWT wyniosła 103,2 mln euro i miała być o blisko 40 proc. wyższa niż uzgodniona we wstępnym porozumieniu w 2014 r.
To Cię może też zainteresować
W sprawie zarzuty ma postawione 13 osób. Piotr C. - jak informuje prokuratura - jest podejrzany o czyn z art. 296 Kodeksu karnego (niegospodarność), jako były członek Rady Nadzorczej spółki w czasie, kiedy transakcja była finalizowana. C. przedstawiono zarzut 26 czerwca 2019 r. Dotyczy udziału w posiedzeniu rady nadzorczej i głosowania z 18 grudnia 2014 r.
- Podczas przesłuchania podejrzany Piotr C. nie przyznał się do popełnienia czynu i złożył wyjaśnienia, które były przedmiotem weryfikacji w ramach dalszych czynności procesowych - mówi prok. Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy PR w Lublinie. Postępowanie, jak mówi rzecznik, jest bliskie końca. Śledczy analizują ostatnią opinię biegłych z dziedziny finansów.
Podejrzany w radzie nadzorczej
- Z tego, co mi wiadomo, to ten zarzut w ogóle upadł - komentuje Piotr C. - Prokuratura ministra Ziobry stara się znaleźć cokolwiek, czego mogłaby się złapać - C.
Fakt, że będąc osobą, której przedstawiono zarzut z kodeksu karnego, zasiada w Radzie Nadzorczej MWiK-u, C. komentuje: - Nie ma tu żadnej kolizji. Gdyby taka zachodziła, to bym nie zasiadał (w radzie nadzorczej, red.). To temat znany wszystkim od początku.
Miasto: Niewinny bez wyroku
W MWiK-u 100 proc. udziałów ma Miasto Bydgoszcz. Członków rady nadzorczej wyznacza prezydent. - Postawienie zarzutów przez upolitycznioną prokuraturę nie stanowi, o tym, że ktoś popełnił przestępstwo. Z punktu widzenia przepisów prawa Piotr C. (nazwisko skrócone, red.) jest niewinny i nie ma żadnych przeszkód prawnych, by czerpać z jego doświadczenia - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Bydgoszczy.
Piotr C. był w RN PKP Cargo w latach 2014-2015. Potem zasiadał w radzie nadzorczej Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. To ekonomista, profesor SGH, był wiceprezesem Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Śledztwo ciągnie się latami
"Przez trzy lata prowadzenia postępowania "w sprawie", przesłuchaniu licznych świadków i zapoznaniu się z prywatną ekspertyzą PKP Cargo S.A., dwóch prokuratorów referentów z dwóch prokuratur regionalnych nie widziało podstaw do przedstawienia zarzutu byłym członkom zarządu i rady nadzorczej (...)" - czytamy w oświadczeniu, które Piotr C. przesłał redakcji. " I dalej: "Finalnie, sporządzona po latach od przedstawienia podejrzanym zarzutu niezależna opinia obaliła teorię forsowaną przez organy ścigania, zgodnie z którą PKP Cargo miało "przepłacić" za zakup AWT". C. dodaje, że powstała również "Biała księga" obrazująca proces przeprowadzenia inwestycji.
Członkowie RN w MWiK otrzymują wynagrodzenie 3963 zł. Tyle samo wpływa na konto członków RN ADM-u. Przewodniczący otrzymuje 4403 zł. W tym organie zasiada - o czym informowaliśmy już wcześniej - Jakub K, były prezes PKP SA. (2012-2015), który też występuje w postępowaniu lubelskiej prokuratury.
K. uważa zarzuty prokuratury za absurdalne. "Nie mają związku z rzeczywistością ani z moją rolą w procesie" - oświadczył, zaznaczając, że rada nadzorcza podejmowała w sprawie AWT wspólna decyzję, a przy transakcji doradzały profesjonalne instytucje.
- Jeśli ktoś ma zarzut o niegospodarności, wydaje się absurdalne, by taka osoba pełniła funkcje publiczne w organie nadzorczym spółki miejskiej - komentuje z kolei Szymon Róg, radny Bydgoszczy z PiS. - Mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec tej osoby i nie będzie podejmować decyzji w organie nadzorczym spółki miejskiej.
Inaczej sprawę widzi radny Jakub Mikołajczak z KO: - Zarzuty często nie mają potwierdzenia w wyrokach sądowych. Dopóki nie zapadnie wyrok, uważam, że nie jest to w ogóle temat do dyskusji. Jeśli zapadnie, prezydent, czyli organ nadzorczy podejmie decyzję. Liczę, że panu C. uda się wyjaśnić wszystkie sprawy.