Ustępujący wicepremier Przemysław Gosiewski kilka dni przed dymisją załatwił wiceszefowi swojego sekretariatu Pawłowi Szrotowi posadę dyrektora generalnego kancelarii premiera - dowiedział się "Wprost".
Dyrektor generalny to jedna z najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osób w kancelarii premiera: 11 tys. zł pensji, gabinet, sekretarka i służbowa limuzyna. Obejmując tę funkcję, Szrot wszedł też do tzw. zasobu kadrowego. Oznacza to, że w praktyce nie da się go wyrzucić z kancelarii. Donald Tusk będzie mógł jedynie przesunąć go na inne stanowisko.
- To prawda. Członków zasobu kadrowego nie można zwolnić - przyznaje w rozmowie z "Wprost" Szrot. Zarzeka się jednak, że wcale nie zabiegał o to stanowisko. - Chciałem również mieć mniejszą pensję, ale niestety nie udało się jej obniżyć - dodaje. Gosiewski stosuje identyczną strategię wobec innych swoich współpracowników. - W jego gabinecie politycznym jest ogromna rotacja. Większość asystentów i współpracowników prędzej czy później ląduje na stanowiskach urzędniczych w bardzo różnych punktach administracji rządowej. W ten sposób Gosiewski tworzy sieć swoich wpływów - twierdzi rozmówca "Wprost" w Centrum Informacyjnym Rządu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę