Jednym siłownia, drugim gra
W PlusLidze, ze względu na udział polskich drużyn w europejskich pucharach, mamy przerwę. Zespół Delecty, który w minioną sobotę przegrał u siebie ze Skrą Bełchatów (1:3), jutro, po trzech dniach wolnych dla zawodników, rozpoczyna zajęcia, które mają przede wszystkim pomóc przygotować się do walki o 5. miejsce. Dopiero po 10 bm. poznamy dokładny terminarz pozostałych spotkań.
Sytuacja zespołu Waldemara Wspaniałego jest dość klarowna. Na awans do czwórki i walkę o medale nie ma już żadnych szans. Można więc się skupić na treningach, a w pozostałych do rozegrania czterech meczach drugiej rundy, przygotować do play off, w którym rywalem - na razie - jest AZS Politechnika Warszawska. Strata tego zespołu, odpowiednio 6 i 7 punktów, do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Tytana/AZS Częstochowa jest jednak w pięciu meczach teoretycznie do odrobienia.
- Choć nie wygraliśmy meczu, chcemy walczyć - mówił po spotkaniu ze Skrą Piotr Lipiński. - Będziemy mieli teraz ciężki mikrocykl, ostrą siłownię i mam nadzieję, że będzie lepiej, a ta atmosfera na boisku z soboty zostanie. "Przyładujemy" jeszcze akumulatory i nastawiamy się przede wszystkim na walkę z Warszawą.
3-tygodniowa przerwa przyda się zespołowi, bo zwiększa szansę na powrót do składu Stanisława Pieczonki, Dawida Konarskiego i Andrzeja Wrony.
Cztery wyjazdy
Kiedy Delecta wróci na parkiet (Częstochowie 19 bm.), ich koleżanki z Centrostalu będą dwie kolejki do końca rundy zasadniczej. Zawodniczki trenera Piotra Makowskiego czeka ciężki okres. Z pięciu bowiem spotkań ligowych, które zostały im do rozegrania, aż cztery zagrają na wyjazdach. To efekt zamiany miejsca rozgrywania meczu z Budowlanymi, który odbył się 22 stycznia w Bydgoszczy, zamiast w Łodzi.
- W końcówce rundy wszystkie mecze są dla nas już za sześć punktów, bo walczymy cały czas o czwórkę - mówi Ewa Kowalkowska, która po meczu w niedzielę ze Stalą Mielec odebrała zasłużenie statuetkę dla najlepszej zawodniczki. - Oczywiście ma znaczenie, że nie gramy więcej u siebie, bo tu mamy swoich kibiców i to jest najważniejsze. Te wszystkie mecze jednak są ważne dla nas i nie mamy już żadnego łatwego.
Po ostatnim meczu rundy zasadniczej (2 kwietnia) bydgoszczanki zagrają w finałowym turnieju Pucharu Polski (Inowrocław 8-10.04). Rywalem w ćwierćfinale (rywalizacja wróciła do formuły 8-zespołowej) będzie najprawdopodobniej AZS Białystok, który 23 bm. zmierzy się z Wybrzeżem/TPS Rumia. Dla bydgoskiego zespołu będzie to już 11. finał, z których trzy (1992, 2001, 2005) wygrywał.
n W poniedziałek (13. kolejka) Budowlani Łódź pokonali Aluprof Bielsko Biała 3:2 (19:25, 23:25, 25:23, 25:21, 15:12). Po meczu do dymisji podał się trener mistrzyń Polski Grzegorz Wagner. Jego obowiązki przejął asystent Mariusz Wiktorowicz.