MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy bezdomni z włocławskiego schroniska mogą liczyć na darmowe leki?

Małgorzata Goździalska
- Nie mam pieniędzy na zakup insuliny, ale w schronisku nikogo to nie obchodzi - denerwuje się bezdomny Stanisław Okoński.

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

Stanisław Okoński w październiku wyszedł z więzienia. Po latach odsiadki nie miał do kogo i czego wrócić. Skierował więc swoje kroki do schroniska dla bezdomnych przy ulicy Karnkowskiego. To schronisko "Caritasu", ale przebywają w nim bezdomni znajdujący się pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Stanisław Okoński, podobnie jak pozostali podopieczni MOPR, dostał nie tylko dach nad głową, ale i wyżywienie. Do tego 238, 50 złotych zasiłku okresowego. - Pieniądze re wydałem między innymi na trójkę dzieci - mówi.

Dzieci pana Stanisława są w domu dziecka w Chełmnie. - Kupiłem trochę słodyczy, zapłaciłem za bilet w obie strony i pieniądze się rozeszły - wyjaśnia bezdomny. - Na insulinę już nie mam. Poszedłem więc z receptą do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, ale nie chcieli mi jej wykupić. Usłyszałem, że mam wypisany niewłaściwy adres, a poza tym pieniądze są tylko na leki ratujące życie.

Zadzwoniliśmy do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Piotr Podlaski, starszy specjalista pracy socjalnej przyznaje, że podopieczny nie od razu otrzymał pomoc, ale tylko dlatego, że recepta zawierała błąd. - Gdy lekarz zmienił adres, recepta została zakwalifikowana do refundacji - wyjaśnia.

To oznacza, że Stanisław Okoński jeszcze tego samego dnia otrzymał insulinę, za którą zapłacił MOPR. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że w każdym miesiącu ten bezdomny będzie za darmo dostawał leki.

- Nie mamy na to pieniędzy - mówi Maria Ignatowska, dyrektor MOPR. - I tak rocznie na lekarstwa wydajemy około 100 tysięcy złotych. Na zapewnienie wszystkich potrzeb bezdomnych nie możemy sobie pozwolić, zwłaszcza, że otrzymują oni od nas także zasiłki.

Ustawa o pomocy społecznej nie precyzuje, jakie kryteria trzeba spełnić, aby MOPR wyręczył w zakupie leków. - W tej sytuacji przyjęliśmy zasadę, że refundujemy tylko leki ratujące życie - dodaje dyrektor Ignatowska. - Refundacja systematyczna, miesiąc w miesiąc nie jest możliwa.

W jaki sposób jednak pomóc bezdomnych takim jak Stanisław Okoński? - Jeśli cierpi na chorobę przewlekłą, to będziemy go namawiać do tego, żeby stanął przed komisją orzekającą o stopniu niepełnosprawności - mówi szefowa MOPR. - Jeśli komisja stwierdzi, że jest niepełnosprawny, otrzyma wyższy zasiłek i będzie mógł sam kupić sobie lekarstwa.

W schronisku dla bezdomnych przebywa około 150 podopiecznych MOPR. Ich utrzymanie, nie licząc kosztów wyżywienia, kosztuje rocznie budżet miasta 500 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska