- Policja prowadzi postępowanie sprawdzające z art. 6 ust. 1a, par.11 Ustawy o Ochronie Zwierząt - informuje asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy KPP w Sępólnie. Chodzi o sprawdzenie, czy doszło do znęcania się nad psem poprzez jego porzucenie. Na razie sprawdzać to będzie kamieński dzielnicowy.
Przypomnijmy, pracownicy kamieńskiego UM mieli przetransportować błąkającego się psa w Witkowie do schroniska w Chojnicach, z którym gmina ma podpisaną umowę. Nie trafił tam jednak, ponieważ zdaniem pracowników uciekł w Kamieniu z ul. Podgórnej, gdy pracownicy chcieli wyczyścić psu klatkę. Okazało się, że został znaleziony w gminie Kęsowo w sąsiednim powiecie tucholskim, 10 km dalej.
Sprawą zainteresowała się Fundacja Ochrony Zwierząt w Okoninach w Borach Tucholskich. Zdaniem jej komendanta, Stanisława Swinarskiego, nie był to wypadek, lecz celowe działanie z upoważnienia urzędników . Uważa, że gmina od dłuższego czas podrzuca bezdomne psy sąsiednim powiatom, zamiast umieścić w schronisku. W ten sposób miałaby zaoszczędzić. Tak też miało się stać z kundelkiem - został wywieziony poza granice powiatu i porzucony przy drodze lub w lesie. Tak podejrzewa fundacja.
Zobacz też:
[a]https://pomorska.pl/pies-mial-trafic-do-schroniska-trafil-z-powrotem-na-ulice-gmina-by-zaoszczedzic-podrzuca-psy-innym-powiatom/ar/c1-14634069;;nf[/a]
Swinarski na naszych łamach zapowiedział, że wyśle pismo policji z informacją, by przyjrzała się poczynaniom urzędu. Jego zdaniem, tylko dwa psy rocznie umieszczone w schronisku jest sprawą podejrzaną, ponieważ zazwyczaj takich przypadków jest przynajmniej 20. Zapowiedział też, że poprosi o oficjalne wyjaśnienia również burmistrza Kamienia. Tak też zrobił. Porzucenie zwierzęcia przez właściciela, który w tym momencie należał do gminy, jest przestępstwem. To forma znęcania się nad nim. Grozi za do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli ze szczególnym okrucieństwem - nawet pięć.
Burmistrz Wojciech Głomski twierdzi, że procedura dotycząca zapewnienia opieki bezdomnym czworonogom przez gminę jest zgodna z literą prawa. Ten wypadek miał być jednorazowy.
