Projekt w sprawie ochrony zwierząt przed hukiem petard trafił do sejmowej komisji. Rozumiem, że nie bardzo to Państwa cieszy?
Produkty pirotechniczne klasy F2 i F3 - petardy, baterie, rakiety i rzymskie ognie to 95 procent fajerwerków używanych przez Polaków. Zakaz ich sprzedaży oznacza realną groźbę całkowitej likwidacji branży. A trzeba wiedzieć, że producenci zatrudniają w całej Polsce 10 tysięcy osób, w tym wysokiej klasy specjalistów w zakresie pirotechniki. Wprowadzenie w życie poselskiej poprawki doprowadzi do masowych zwolnień w niewielkich, najczęściej rodzinnych firmach położonych w niewielkich miejscowościach.
Jest czas, żeby się do tego przygotować.
Autorzy przewidzieli zaledwie 14-dniowe vacatio legis, co oznacza, że już po dwóch tygodniach od wejścia w życie projektu posiadanie i sprzedaż środków pirotechnicznych stanie się nielegalne. Tymczasem firmy pirotechniczne związane są umowami handlowymi z wieloma partnerami biznesowymi! Zmiany w prawie mogą uniemożliwić im realizowanie kontraktów, co będzie wiązać się z karami finansowymi.
Pomysłodawcy nie przewidują znaczących strat gospodarczych w związku z ustawą.
Polska jest czwartym na świecie eksporterem środków pirotechnicznych, a branża wypracowuje roczne zyski na poziomie 600 milionów złotych, co przekłada się na stałe wpływy podatkowe do budżetu samorządów i państwa. Zakaz handlu przez praktycznie cały rok uniemożliwia politykę kontraktowania, prowadzenia zamówień, podpisywania nowych umów. Już teraz nie jest to rynek łatwy. Polskie fajerwerki są bezpieczne dla ludzi i środowiska - na terenie całej Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa, która stawia na pierwszym miejscu bezpieczeństwo użytkowników i środowiska naturalnego. Producenci wyrobów pirotechnicznych muszą spełniać bardzo wysokie wymagania i normy (określony skład chemiczny, ograniczenie poziomu dźwięku, klasyfikacja z uwagi na poziom generowanego hałasu i poziomu bezpieczeństwa użytkownika). Polska jeszcze bardziej zaostrzyła unijne przepisy i wprowadziły całkowity zakaz sprzedaży pirotechniki osobom poniżej osiemnastego roku życia.
Obawiam się, że nie będę obiektywny. Wróciłem właśnie z wyjazdu do lasu. Ze spaceru z psem nic nie wyszło, bo ktoś postanowił postrzelać...
Środki pirotechniczne nie są nadzwyczajnym źródłem hałasu dla ludzi i zwierząt.
Proszę to wytłumaczyć psu.
Czynniki naturalne, np. burze lub gradobicia i te związane z działalnością człowieka (samoloty, pociągi, sygnalizacja dźwiękowa samochodów uprzywilejowanych, młoty pneumatyczne, koncerty plenerowe, imprezy sportowe) wywołują podobne natężenie dźwięku i stały się elementem współczesnej cywilizacji.
Huk, który towarzyszy fajerwerkom jest krótkotrwały - w przeciwieństwie do bardzo uciążliwych dźwięków arterii, dróg szybkiego ruchu i autostrad, lotnisk i samolotów, koncertów plenerowych i wydarzeń sportowych. Trzeba też dodać, że obowiązujące przepisy z góry ustalają dozwolony poziom dźwięku generowany przez fajerwerki i jest on uznawany - w zależności od klasy wyrobu - za nieistotny, niski lub nieszkodliwy i szybko zmniejszający się wraz ze wzrostem odległości od odpalanego materiału pirotechnicznego. Oferujemy również tzw. ciche fajerwerki, które mogą być używane w pobliżu parków, miejsc zielonych - hałas przez nie generowany jest marginalny.
Ale przecież w projekcie poselskim przewidziano możliwość strzelania. Ale nie zawsze i wszędzie...
Projekt zezwala tylko na korzystanie ze środków pirotechnicznych klasy F1, czyli o bardzo niskim poziomie zagrożenia i nieistotnym poziomie hałasu, na przykład zimnych ogni czy fontann tortowych. Wyrobów pirotechnicznych widowiskowych klasy F2 i F3 - na przykład baterii, petard, rakiet i rzymskich ogni - Polacy będą mogli używać tylko raz w roku, podczas nocy sylwestrowej, i to pod warunkiem, że zgodę na to wyrazi gmina, w której mieszkają. Według Stowarzyszenia projekt zgłoszony przez posłów zmierza do likwidacji branży pirotechnicznej i stworzenia warunków do rozwoju szarej strefy i nielegalnego obrotu fajerwerkami, co może zagrozić zdrowiu i życiu użytkowników.
Jak pogodzić państwa interesy z prawem do świętego spokoju?
Jak często słyszymy i widzimy fajerwerki na co dzień? Bardzo rzadko - używamy ich okazjonalnie podczas celebracji ważnych wydarzeń. Jesteśmy przeciwni stosowaniu sztucznych ogni przez nieletnich, nietrzeźwych i w sposób niezgodny z prawem.
Dodajmy, że Polacy kochają fajerwerki. Z badania Ogólnopolskiego Panelu Ariadna z sierpnia 2021 roku wynika, że aż 65 proc. ankietowanych używało środków pirotechnicznych lub uczestniczyło w wydarzeniu z ich udziałem. W polskich domach mieszkają zwierzęta domowe. 49 proc. badanych deklaruje posiadanie psa, a 36 proc. ma kota. Warto podkreślić, że 50 proc. właścicieli czworonogów nie popiera zakazu sprzedaży fajerwerków. Najlepszym rozwiązaniem jest edukacja społeczeństwa na temat bezpiecznego obchodzenia się z fajerwerkami, całkowity zakaz ich używania przez nieletnich oraz osoby nietrzeźwe, korzystanie z tzw. cichych fajerwerków i ścisła współpraca z organizacjami prozwierzęcymi w kwestii prawidłowego i odpowiedzialnego zabezpieczenia zwierząt podczas pokazów pirotechnicznych.
