- W każdym chojnickim kranie mamy źródło zdrowia, które kosztuje grosze. Dosłownie, bo litr wody łącznie z jej oczyszczeniem kosztuje 1,2 grosza - mówi Tomasz Klemann, prezes chojnickich wodociągów.
Jakiś czas temu był pomysł, aby butelkować chojnicką kranówkę, ale ideę zarzucono, bo po przeliczeniu okazało się, że wodociągi nie wygrałyby z silną konkurencją dużych koncernów.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
W marcu dziennikarz naszej redakcji zapytał się o zawartość składników mineralnych w chojnickiej kranówce. Okazało się, że woda z wodociągów ma taki sam skład, jak tak zwane wody źródlane. To zainspirowało prezesa wodociągów do rozpoczęcia mocnej kampanii promocyjnej.
- Nasza woda pochodzi głównie z ujęcia w Funce, położonej na terenie Parku Narodowego Bory Tucholskie. Jest tak czysta i bezpieczna, że chlorujemy profilaktycznie ją tylko raz w roku. Badania jakości wody wykonywane są co 2 tygodnie, zawsze z wynikiem pozytywnym - mówi prezes.
Badania wykazują, że nie ma żadnej różnicy w jakości na ujęciach i punktach poboru do badań. Nie trzeba się więc obawiać, że woda jest w jakikolwiek sposób zanieczyszczana podczas przepływania przez rury. Materiały, z których wykonywane są rury nie są pożywką dla szkodliwych drobnoustrojów.
Można pić tylko wodę zimną. Woda ciepła przechodzi przez wymienniki ciepła i tam może się skazić bakteriami. - Nie ma sensu stosowanie jakichkolwiek filtrów, pozbawiamy się w ten sposób minerałów. Taka filtrowana woda wyjaławia organizm - mówi Klemann.
Niedługo akcja promocyjna nabierze tempa. Przedstawiciele wodociągów będą odwiedzać restauracje prosząc o podawanie darmowej wody. Więcej informacji na temat akcji znajdziecie na stronie www.wodazkranu.pl
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 6 lipca 2017.