Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy prezydent Grudziądza będzie ubiegał się o reelekcję? Zobacz nasz materiał wideo

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Wideo
od 16 lat
Właśnie mija pięć lat odkąd Maciej Glamowski został prezydentem Grudziądza. Podsumowujemy kadencję i pytamy o plany na przyszłość.

Największe sukcesy tej kadencji w pana ocenie to...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Niewątpliwie udało się zapewnić rozwój miasta. Wykonaliśmy inwestycje za ponad pół miliarda złotych. Spółki miejskie również realizowały inwestycje za kilkaset milionów złotych. Grudziądz zmienia się nie tylko pod względem infrastrukturalnym, ale także - co jest ważne - tętni życiem, przyciąga turystów. Żyje Starówka, rewitalizujemy spichlerze, willę Victoriusa. Zainwestowaliśmy też w infrastrukturę oświatową: rozbudowując chociażby SP 4 w Owczarkach, budujemy basen na Strzemięcinie.

A czego nie udało się zrobić?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Nie wszystko było idealne w tej kadencji. Była ona bardzo trudna, wiele rzeczy, które nas spotkały były nie do przewidzenia. Gdy obejmowałem funkcję prezydenta zastałem dziurę w budżecie sięgającą 50 mln zł. Potem pandemia, wojna w Ukrainie, inflacja, kryzys energetyczny. To były nowe wyzwania, z którymi musieliśmy sobie poradzić.

Szedł pan do wyborów z hasłem ustabilizowania finansów. Po pięciu latach finanse miasta jednak nie są w najlepszej kondycji...

Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: Jesteśmy w zupełnie innym punkcie niż pięć lat temu. Finanse miasta są stabilne. Miasto się rozwija. Mamy pozytywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej. Pozyskaliśmy ogromne, zewnętrzne środki na inwestycje. Niestety, finanse samorządów w Polsce są w trudnej sytuacji, a jest to wynikiem polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości. Przez tzw. Polski Ład, czyli poprzez wprowadzenie różnych ulg, ulg słusznych, dochody samorządów znacznie spadły. Odebrano nam w ten sposób ponad 38 mln zł, co niestety przekłada się na finanse miasta. Mam nadzieję, że to się zmieni za sprawą nowej koalicji demokratycznej, która lada moment obejmie rządy.

Jednak żeby zamknąć budżet kolejny raz trzeba się ratować emisją obligacji...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -Tak, ale to właśnie wynika z ubytku wpływów z podatku PiT i CiT. To nie jest problem tylko Grudziądza, a zdecydowanej większości dużych samorządów, które najbardziej ucierpiały w wyniku polityki rządu PiS. Poziom zadłużenia jest zbliżony do miast o podobnej wielkości. Dochody z obligacji zostaną przeznaczone na realizację bardzo ważnych inwestycji.

Szpital. Dług nie spada, a wręcz rośnie. To już znacznie ponad pół miliarda złotych.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Szpital jest naszym aktywem, świetną placówką medyczną. Oczywiście, borykamy się z problemami, które mają charakter systemowy i wymagają rozwiązań na poziomie rządowym. Dotyczy to między innymi zadłużenia. Przez kilka lat rozmawialiśmy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Ministerstwem Zdrowia żeby pomóc szpitalowi. Szpitalowi, który ma znaczenie strategiczne do całego województwa, kraju. Różnego rodzaju rozwiązania dla zadłużonych lecznic zostały przygotowane przez rząd PiS-u, ale nie zostały wdrożone pomimo wielu zapowiedzi. Reforma szpitalnictwa, m.in. mówiąca o powołaniu Agencji Restrukturyzacji Szpitali, została odłożona.

Powołał pan komórkę w Ratuszu mającą za zadanie nadzór nad szpitalem. Czy z pana strony ten nadzór był wystarczający? Czy jednak można było zrobić coś więcej?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Zawsze jest pewien niedosyt. Robiliśmy jednak i robimy nadal wszystko żeby utrzymać płynność szpitala. To się nam udaje. Mimo trudności wykonaliśmy wiele inwestycji współfinansowanych czy to ze środków marszałka, czy wojewody. Jeśli chodzi o obszar medyczny to wiem, że są odcinki, które nie funkcjonują dobrze jak np. SOR, który wymaga przemodelowania. W pilnym trybie trzeba reaktywować udarówkę, internę i inne obszary. Są to jednak też problemy systemowe. Cały system ochrony zdrowia w Polsce wymaga radykalnych zmian. Liczę, że nowy rząd temu podoła. Szpital jest dla mnie priorytetem.

Idąc do wyborów zapewniał pan, że ma za sobą sztab ludzi którzy są gotowi do pracy na rzecz miasta na najważniejszych stanowiskach. Tymczasem po wyborach zaczął pan radykalne „porządki” kadrowe w niektórych spółkach, tam gdzie w ogóle tego się nie spodziewaliśmy jak „Wodociągi”, w MPGN-ie zmienił pan prezesa i po chwili ta osoba „wylądowała” w GIM-ie. Długo nie było skarbnika, a także wybór drugiego wiceprezydenta trwał… Co nie zadziałało?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Trzeba pamiętać, że punkt wyjścia był bardzo trudny. Zastałem miasto bez skarbnika, bez dyrektora szpitala. Zastałem miasto z dziurą w budżecie do zapięcia w ciągu kilku tygodni, miasto miało negatywne opinie RIO i wisiało widmo wprowadzenia komisarza. Dlatego nie było łatwo budować zespół, który podjąłby się tak trudnego wyzwania. Sukcesem jest jednak to, że udało się go zbudować, choć trochę to trwało. Mamy świetnego skarbnika, Tomasza Szczechowskiego, który ustabilizował finanse. Udało się też zbudować nadzór nad finansami szpitala i spółkami komunalnymi. Obszar polityki kadrowej jest jednym z najtrudniejszych. Bagaż doświadczeń, który już posiadam pozwala mi inaczej patrzeć na miasto, podejmowane decyzje i wyciągać odpowiednie wnioski.

W niektórych spółkach w pana kadencji wprowadzono dwuosobowe zarządy, które generują duże koszty. To słuszne rozwiązanie?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Wszystko ma swoje plusy i minusy. Mamy wiele spółek, które pracują w różnych obszarach. Choćby „Wodociągi”, zajmujące się częścią wodociągową, doszła część związana z deszczówką i są jeszcze odpady. W wielu miastach jest tak, że tymi zadaniami zajmują się osobne spółki. W związku z taką liczbą zadań, uważam, że zasadnym jest by funkcjonował dwuosobowy zarząd. Każda struktura powinna być dopasowana do sytuacji, a sytuacje dynamicznie się zmieniają.

Trwa głosowanie...

Jak oceniasz pięć lat rządów Macieja Glamowskiego, prezydenta Grudziądza?

Idąc do wyborów pięć lat temu stawiał pan na obywatelskość. Chciał, aby mieszkańcy angażowali się w życie miasta. Jednym z takich narzędzi jest Grudziądzki Budżet Obywatelski, którego pula - jak pan zapowiadał - miała wzrosnąć do 5 mln zł. Mamy: 3,4 mln zł. Czemu nie udało się zwiększyć budżetu obywatelskiego?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Ten budżet jest wyższy niż w poprzednich latach. Mieszkańcy to doceniają. Aktywność w tej przestrzeni wzrasta, o czym świadczy ilość składanych projektów i głosujących. Chcielibyśmy zwiększyć ten budżet do 5 lub nawet 6 mln zł, ale póki co nie pozwoliły nam na to problemy wynikające z ubytku dochodów z podatku z PiT, które samorządom zafundował rząd PiS-u, o czym już wspominałem.

Zapowiadał pan i Sojusz Obywatelski Grudziądz, obniżenie z 70 do 65 lat wieku osób, które mogą korzystać z komunikacji miejskiej za darmo. Nie udało się. Dlaczego?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -Do komunikacji miejskiej dokładamy coraz więcej. W ciągu pięciu lat wydatki w tym zakresie wzrosły o blisko 10 milionów złotych. Kadencja była trudna i w tym obszarze, ponieważ w pandemii były ograniczenia związane z liczbą pasażerów w pojazdach. Ponadto spadła w tamtym czasie liczba uczniów korzystających z MZK, w wyniku nauki zdalnej. Wydatki wzrastały i to spowodowało, że nie mogliśmy wprowadzić tego punktu programu wyborczego.

In vitro. Chcieliście, aby było finansowane z budżetu miasta. Też nie doszło to do skutku.
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza:- Myślę że to zadanie będzie realizowane przez nowy rząd gdyż powinno być finansowane przez Narody Fundusz Zdrowia. Realizacja tego punktu była trudna, ponieważ opinie RIO w wielu miastach uznawały, że to zadnie państwa, a nie samorządów choć niektóre miasta w Polsce finansują zabiegi in vitro z własnych budżetów.

Co z Solankami? Miały się rozwijać. Mieliście szukać prywatnych inwestorów do partnerstwa. Tymczasem i tu cały czas trzeba dokładać z budżetu miasta...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Geotermia przez dwa lata była wyłączona z możliwości funkcjonowania z uwagi na pandemię. Robimy i robiliśmy wszystko, aby utrzymać Solanki. W ciągu najbliższych miesięcy myślę, że rozpiszemy postępowanie by utworzyć Centrum Rozrywki Wodnej z dużą częścią solankową i aktywnie będziemy poszukiwać prywatnego partnera do tego projektu.

Często z ust radnych PiS-u słyszymy, że miasto jest w fatalnej kondycji finansowej, za to „na bogato” organizowane są jarmarki, koncerty, iluminacje, a później z końcem roku trzeba emitować obligacje, by domknąć budżet...
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Obligacje finansują realizację inwestycji, a nie bieżące funkcjonowanie. Jeśli chodzi o imprezy: kulturalne, sportowe to jest ich dużo, ale dzięki nim Grudziądz żyje. Należy je traktować jako formę inwestycji. Żyje Starówka. Tętni Spichrzowa. Zmieniła się Góra Zamkowa. Imprezy temu służą. To coś co ściąga turystów do miasta, promuje je. To kosztuje, ale możemy być dumni, że dobrze się mówi o Grudziądzu, jego niesamowitym klimacie z potencjałem. Większość z tych imprez, co warte jest podkreślenia, teraz jest współfinansowana z udziałem zewnętrznych środków: marszałkowskich, osób prywatnych.

Jak podsumowałby pan kadencję, te pięć lat?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -To była kadencja dynamicznego rozwoju miasta, przełomowych inwestycji, ale też kadencja nieprzewidywalna, nieporównywalna z żadną inną. Pandemia, inflacja, wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny... te wszystkie zdarzenia nigdy wcześniej nie miały miejsca. Musieliśmy mierzyć się z nowymi zadaniami. Chciałbym podziękować mieszkańcom za wsparcie, które otrzymuję. Czasami jest to uśmiech na ulicy, czasami rozmowa na chodniku. Jestem za to wdzięczny, bo jest to dla mnie inspiracją do dalszego działania.

Jaką ocenę wystawiłby pan sobie po tych pięciu latach rządzenia?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: - Poddaję się pod ocenę mieszkańców. Dziękuję im za wsparcie, zaufanie jakim mnie obdarzyli. Dziękuję moim współpracownikom ponieważ to, co się dzieje to efekt pracy zespołowej, radnym, rodzinie ponieważ pełnienie funkcji prezydenta to wiele wyrzeczeń i przedsięwzięć realizowanych niestety kosztem rodziny.

Przed panem jeszcze pięć miesięcy kadencji. Jakie są priorytety na ten czas?
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza: -Liczymy na ustabilizowanie finansów samorządów na poziomie parlamentu. Kwestia szpitala: mamy nowego dyrektora i liczę, może nie od razu na rozwiązanie problemów SOR-u, ale poprawę funkcjonowania. Mamy prorozwojowy budżet na 2024 rok. Założyliśmy inwestycje na poziomie 150 mln zł. Grudziądz jest jednym wielkim placem budowy. Będziemy skutecznie realizować rozpoczęte inwestycje. Rozpiszemy przetarg na „Delfinka” i przebudowę układu drogowego w Mniszku i na Rządzu. Dalej musi iść rozbudowa układu drogowego na Rządzu czy budowa hali targowej. W budżecie na 2024 rok mamy dużo dokumentacji projektowych, które musimy stworzyć, bo liczę na to że w końcu ruszą pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Musimy być gotowi, by te środki pozyskiwać, chociażby na rozbudowę sieci tramwajowej, zakup nowych wozów tramwajowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska