Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rolnik zapłaci milion złotych kary za wycięcie drzew?

Dariusz Nawrocki
Tak wyglądają pniaki prawie 5 lat po wycince
Tak wyglądają pniaki prawie 5 lat po wycince Fot. Dariusz Nawrocki
Rolnik M. spod Gniewkowa twierdzi, że wyciął tylko drzewa owocowe i krzewy. A za to nie można nałożyć kary w wysokości miliona złotych.

O sprawie informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Dziś do niej wracamy. Poznaliśmy bowiem nowe fakty. W 2005 roku wiceburmistrz Gniewkowa Tomasz Sołtys nałożył na pana M. karę ponad miliona złotych za nielegalne wycięcie 56 drzew. Potem na trzy lata odroczył wykonanie kary. Pan M. przekonywał bowiem, że odtworzy zadrzewienie.

Nie mógł znaleźć dendrologa

Minęły trzy lata. W Gniewkowie zmieniły się władze. Komisja z ratusza uznała, że wycięte w 2005 roku drzewa nie odtworzyły swych koron, więc burmistrz Adam Roszak wrócił do sprawy. Nałożył na pana M. karę przekraczającą milion złotych. Rolnik odwołał się od tej decyzji do SKO. Okazuje się jednak, że do dziś na wykarczowanym polu ani razu nie pojawił się biegły dendrolog. W 2005 roku pomiarów dokonywała komisja, w której znajdowali się pracownicy po studiach rolniczych. Zdaniem SKO, to zbyt mało, by uznać ich wnioski za ostateczne.

Gdy burmistrz Roszak powrócił do sprawy, również nie powołał biegłego dendrologa. Tłumaczył, że nie może ich znaleźć, ale do SKO te argumenty nie trafiały. Decyzja burmistrza została uchylona.

5 lat po wycince

Co ciekawe, w decyzji burmistrza jest zapis, iż wycinki dokonano od 3 do 12 lutego 2005 roku. Okazuje się, że pan M. nabył tę ziemię 24 lutego.

- Te zarośla były czymś w rodzaju bezpłatnego składu opałowego dla pobliskiej ludności - tłumaczy Maria Batkowska, pełnomocnik pana M.

Sugeruje, że wiele drzew wycięto, zanim jeszcze pan M. stał się właścicielem tej ziemi. Nie może więc odpowiadać za coś, czego nie zrobił. Przyznaje się tylko do wycięcia drzew owocowych (a na to nie trzeba mieć zezwolenia) oraz do wycięcia głogu (tylko za to skłonny byłby zapłacić).

Z ostatniej chwili. Burmistrzowi udało się znaleźć biegłego dendrologa. Na polu pana M. pojawi się 14 października, a więc prawie 5 lat po wycince.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska