Zobacz wideo. Paszport covidowy potrzebny do wejścia do centrów handlowych, pociągów i kin. Francuzi protestują
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy
Czy rząd powinien wprowadzić obowiązkowe szczepienia w Polsce?
Joanna Scheuring-Wielgus: Jestem orędowniczką szczepień. Sama również się zaszczepiłam. Jestem jednak przeciwniczką narzucania i segregowania ludzi. Nie wiem, co rząd powinien teraz zrobić. To rząd popełnił mnóstwo błędów. Niech teraz się tłumaczy i znajdzie sposób na wyjście z sytuacji. Ja jedyne, co mogę zrobić, to promować szczepienia. Promowałam szczepienia od lutego na billboardach w naszym województwie, pokazałam, że się zaszczepiłam, mówiłam zawsze o tym, że to jest ważne. Uważam, że jako polityczka swoje zadanie wykonałam wzorcowo w stosunku do tego, jak powinien zachować się rozpoznawalny polityk. Rząd niestety zawalił na całej linii.
Czy wprowadzenie takiego modelu jak we Francji, czyli miejsca publiczne tylko dla zaszczepionych, to dobry pomysł?
Joanna Scheuring-Wielgus: Jestem przeciwniczką dzielenia ludzi na lepszych i gorszych we wszystkich możliwych aspektach. Rząd nie mówił o tym, dlaczego szczepienia są ważne. Nie walczył z falą fake newsów, z dezinformacją, nie reagował na fatalne wypowiedzi, zarówno swoich ludzi z rządu, jak i rzecznika praw dziecka. Półtora roku zostało przez rząd przespane. Ja nie chcę odpowiadać za ich błędy. Zaznaczam jedynie te obszary, które zostały zaniedbane i oczekuję, że poradzą sobie z piwem, które nawarzyli.
Czy w tej chwili nie jest za późno na jakiekolwiek działania?
Joanna Scheuring-Wielgus: Jest za późno, bo jesteśmy przed czwartą falą. Z Lewicą w zeszłym tygodniu podczas konferencji przedstawiliśmy całą sytuację covidową w Polsce, wszystkie zaniedbania. Już kilkanaście dni temu zaznaczaliśmy, że czekamy na rozwiązania przed czwartą falą, bo wszyscy mówią, że ona będzie. Tymczasem nic się nie dzieje. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prezydent naszego kraju, w sytuacji, gdy nie tylko jesteśmy przed czwartą falą, lecz także mamy straszną sytuację z powodziami, jest na wakacjach i bawi się nadmuchaną zabawką. Uważam, że to jest po prostu skandaliczne.
Polecamy
Sławomir Mentzen, wiceprezes partii KORWiN
Co sądzi Pan o pomyśle wprowadzenia obowiązkowych szczepień?
Sławomir Mentzen: Bardzo mi się ten pomysł nie podoba. Są ludzie, którzy prawdopodobnie powinni się zaszczepić z powodu wysokiego prawdopodobieństwa przejścia COVID-u. Natomiast u wielu osób takiego wysokiego prawdopodobieństwa nie ma. Nie są jeszcze znane wszystkie konsekwencje zaszczepienia się i nie powinniśmy nikogo zmuszać do ryzykowania własnym zdrowiem.

Zdrowie
Czy takie działanie jak we Francji - miejsca publiczne dostępne tylko dla zaszczepionych, ma sens?
Sławomir Mentzen: Nie ma żadnego sensu. To niedopuszczalna segregacja oraz dyskryminacja osób niezaszczepionych i powrót do polityki państw totalitarnych, choćby nazistowskich Niemiec, gdzie dzielono ludzi na podludzi i nadludzi. Jest niemożliwe, by w XXI wieku odbierać podstawowe prawa obywatelskie ludziom na podstawie arbitralnego kryterium. Uważam też, że jest to nieskuteczna metoda zachęcania do szczepień, gdyż do klubów, do kawiarni chodzą zwykle młodzi, a problem z zaszczepieniem dotyczy głównie osób starszych, u których ryzyko ciężkiego przejścia COVID-u jest największe.
Jakie działania powinien podjąć rząd przed nadejściem ewentualnej czwartej fali?
Sławomir Mentzen: Jeśli mowa o gospodarce, tę jest bardzo łatwo uchronić, wystarczy nie zamykać firm. Szwecja, Floryda czy Teksas nie stosują lockdownów i nie mają większych problemów z COVID-em niż państwa, które lockdown stosują. Zamknięcie gospodarki jest nieskuteczną metodą walki z koronawirusem. Poza tym obecny rząd ma bardzo niskie zaufanie. Od półtora roku cały czas się myli, stawia prognozy, które się nie sprawdzają, proponuje absurdalne metody walki z wirusem. Zachęca do szczepień w sposób budzący brak zaufania. Jeśli ktoś słyszy, że musi się zaszczepić, bo inaczej nie będzie mógł podróżować czy chodzić do restauracji, zastanawia się, o co tak naprawdę chodzi, czy jest jakieś drugie dno. Rząd musi popracować nad zwiększeniem zaufania. Ja bym postawił na szczerość, prawdę, traktowanie Polaków jak ludzi dorosłych i pozwolenie im samodzielnie decydować o swoim zdrowiu.