Czy przyjazd Mirosława Jagodzińskiego zakończy kilkuletnią batalię o obwodnice dla Sępólna i Kamienia? Tego jeszcze nie wiemy, choć samorządowcy mają nadzieję, że tak.
A doświadczenia jak dotąd mają niezbyt uskrzydlające. W latach 2004 - 2005 zgromadzili wszelkie dokumenty studyjne niezbędne do rozpoczęcia inwestycji, a dla Kamienia, Sępólna i powiatu sępoleńskiego był to wydatek rzędu 600 tys. zł. Od tego czasu udało się przedyskutować i skonsultować projekty rozwiązań, opracować raporty oddziaływań na środowisko i złożyć to w GDDKiA, gdzie do dziś cała to dokumentacja leży w szufladzie.
Były minister transportu Cezary Grabarczyk powiedział im, że "pomyśli", a Sławomir Nowak nie ukrywał, że nic się nie da zrobić, bo plany rządowe nie przewidują nakładów na obwodnice na Krajnie.
- W 2006 r. kosztorys tylko naszej obwodnicy to było 130 mln zł - przypomina burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski. - Nas na taki wydatek nie stać. Inwestorem musi być GDDKiA.
Jutro będzie mowa nie tylko o obwodnicach, także o zapomnianym odcinku z Sępólna do Mąkowarska, czyli drodze nr 25. A ponieważ warto chwytać się każdej deski ratunku, więc przy okazji ostatniej wizyty europosła Janusza Zemke w Sępólnie temat także został wywołany. Gość obiecał, że skieruje pytanie o obwodnice do komisarza unijnego. Wtedy procedura zakłada, że rząd Polski musi odpowiedzieć.
Być może nie będzie to załamująca odpowiedź.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje