Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

Jak informują MWiK w Bydgoszczy, toczące się rozmowy mają na celu takie uregulowanie przyszłej współpracy która zapewni, że jakość ścieków odprowadzanych przez gminę nie będzie stanowić zagrożenia dla infrastruktury i pracowników MWiK. Rozmowy dotyczą m.in. nowej umowy na odbiór i oczyszczanie ścieków, która ma wyeliminować zagrożenie dla infrastruktury MWiK oraz dla zdrowia i życia pracowników spółki, jak również ograniczyć powstanie dodatkowych, nieuzasadnionych kosztów w MWiK, które m.in. są skutkiem tego, że gmina nie dotrzymuje warunków umowy dotyczących jakości ścieków odprowadzanych do oczyszczalni w Fordonie.
O tej sprawie pisaliśmy tutaj
- Przez ostatnie lata MWiK prowadził monitoring jakości ścieków z gminy Osielsko i wysyłał monity informujące o przekroczeniach dopuszczalnych stężeń wskaźników zanieczyszczeń ustalonych w umowie - mówi Marek Jankowiak, rzecznik MWiK.
Bydgoska spółka niezmiennie stoi na stanowisku, że konieczne jest m.in. sprawowanie nadzoru nad klientami wprowadzającymi ścieki do sieci. W szczególności dotyczy to podmiotów gospodarczych, które - według MWiK - wprowadzają do sieci ścieki przemysłowe, zawierające zanieczyszczenia pochodzące z działalności gospodarczej.
Jak podkreśla Marek Jankowiak, na terenie gminy Osielsko funkcjonuje przynajmniej kilka obiektów gastronomicznych, obiektów obsługi pojazdów, myjnie, szpital oraz inne obiekty usługowe, handlowe i transportowe generujące ścieki przemysłowe. - Podmioty te wprowadzają do sieci kanalizacyjnej substancje szkodliwe dla środowiska wodnego, w tym węglowodory ropopochodne i ortofosforany, a także nadmierne ilości tłuszczy i związków fosforu oraz detergenty - informuje Marek Jankowiak.
- Oczekujemy, że gmina podejmie działania zmierzające do zapewnienia, że ścieki przed wprowadzeniem do sieci nie będą zawierały nadmiernego poziomu określonych zanieczyszczeń - dodaje rzecznik MWiK.
25 października, podczas sesji Rady Gminy Osielsko, wójt Wojciech Sypniewski stwierdził - opierając się na wyroku sądowym - że ścieki komunalne nie podlegają żadnym normom. Wójt nie jest entuzjastą tej formy negocjacji, które obecnie toczą się między Gminnym Zakładem Komunalnym w Żołędowie a MWiK w Bydgoszczy. - Takie zespoły robocze spotykały się już w przeszłości w tej sprawie i nic z tego nie wynikało. Mam nadzieję, że ustalenia nie będą wyłącznie ustne, bo słowo jest ulotne. Wszystko musi być na piśmie - podkreślał Wojciech Sypniewski.
Kilka dno później, w rozmowie z "Expressem Bydgoskim, mówił że zgodnie z wyrokiem sądu I instancji pozew MWiK został w całości odrzucony, a w uzasadnieniu wyroku podano, iż z terenu gminy Osielsko płyną tylko ścieki bytowe, a nie przemysłowe.
MWiK powołują się na dane udostępnione przez gminę w 2020 roku, według których udział ścieków bytowych stanowił 65% ścieków odprowadzanych do kanalizacji Bydgoszczy. Badania prowadzone przez MWiK wskazują, że ścieki wytwarzane przez podmioty prowadzące działalność usługową, handlową, magazynową lub produkcyjną, stanowią ok. 33% wszystkich ścieków odprowadzanych z gminy Osielsko.
- Przedstawiciele MWiK i gminy Osielsko będą kontynuować rozmowy w zespołach roboczych. Bydgoskie wodociągi w dalszym ciągu potwierdzają wolę negocjacji warunków nowej umowy oraz gotowość obsługi gminy w zakresie odprowadzania i oczyszczania ścieków - zapewnia Marek Jankowiak, rzecznik MWiK.
Przypomnijmy. Gdy MWiK uznały, że jakość ścieków nie odpowiada normom, zaczopowały jeden z wylotów kolektora wzdłuż ulicy Leśnej w Osielsku. Według MWiK stężenia wskaźników zanieczyszczeń w ściekach są wyższe od dopuszczalnych wartości, co jest naruszeniem umowy. Wodociągi tłumaczyły, że obecny w ściekach siarkowodór niszczy system kanalizacyjny, a także zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców gminy i pracowników MWiK.