- W sposób masowy wycina się park w Myślęcinku pomiędzy ul Jeździecką a Zaciszem. Może warto się tym zainteresować - napisał do nas pan Lucjan.
- To zielone płuca Bydgoszczy i okolic a to co się dzieje wygląda na masowe pozyskiwanie drewna w celach zarobkowych i zamierzone trzebienie tego rejonu pod inny cel - dodaje nasz czytelnik.
- To nie my prowadzimy tę wycinkę - informuje „Pomorską” Sandra Tyczyno, rzeczniczka myślęcińskiego parku. I po informacje odsyła nas do Nadleśnictwa Żołędowo.
Tam nadleśniczy Krzysztof Sztajnborn potwierdza,że wycinkę przeprowadza Nadleśnictwo Żołędowo, ale jednocześnie uspokaja, że jest przeprowadzana zgodnie z planem i prawem. - Zgodnie z tzw. planem urządzania lasu, który powstaje raz na 10 lat i jest akceptowany przez ministra ochrony środowiska - informuje nadleśniczy.
Czytaj również: Wulgarne rysunki za szybą samochodów
Tłumaczy też, że wycinka, która jest niczym innym niż zabiegiem pielęgnacyjnym, ma na celu usunięcie drzew, które są już po prostu zbędne. Chodzi o to, by drzewa się rozrastały, trzeba więc je przerzedzać od czasu do czasu.
Przeciętny wiek lasów naszego regionu to 63 lata. Sosny ścina się zwykle w wieku 100 lat, świerki i brzozy - 80 lat, dęby - 140 lat.