Mieszkańcom szkoda pięknego dębu. - Kiedy niedaleko stąd budowano blok, mieszkańcy walczyli o pozostawienie wierzby, drzewa mniej cennego niż dąb - argumentuje starszy pan z ul. Powstańców Wielkopolskich - i wierzbę ocalono, ominięto. Dlaczego musi zniknąć nasz dąb?
Henryk Wszołek, którego ogród sąsiaduje z dębem, twierdzi, że kiedyś jego ojciec starał się o zgodę na wycinkę tego drzewa. Jednak miasto kategorycznie odmówiło. - Wtedy nie można było drzewa ruszyć. A teraz ponoć jest zgoda na wycinkę, która kosztować będzie około stu tysięcy złotych!
Grażyna Damaz, dyrektor ds. techniczych Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami w Grudziądzu przyznaje, że dąb trzeba będzie wyciąć. - Jednak nie teraz - zastrzega - na razie nie występowaliśmy o jego usunięcie. Zdajemy sobie sprawę, że wycinka dębu będzie sporo kosztować. Co prawda nie sto tysięcy złotych, ale kilkadziesiąt tysięcy na pewno. Jeśli przystąpimy w przyszłym roku do budowy kolejnego bloku na Nowym Tarpnie, drzewo nie może pozostać. Wygląda ładnie i na pozór nie przeszkadza. Jednak ma rozbudowany system korzenny, który będzie osłabiać mury budynku oraz nawierzchnię ulicy. Jeśli wytniemy dąb, posadzimy inne drzewa w zamian.
Dyrektor Damaz dodaje, że na terenach przeznaczonych pod budownictwo czasem trzeba wyciąć okazałe drzewa, by powstały nowe mieszkania dla ludzi czekających na własny dach nad głową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?