- Z niepokojem patrzę na to, co się dzieje na naszym zielonym skwerze za "Klubem Logistyk" przy Szubińskiej i Ikara. Kila drze już wycięto, a pozostałe są oznaczone i pewnie pójdą pod piłę jako kolejne. W pobliżu rośnie pomnik przyrody, dąb "Ikar". Mam tylko nadzieję, że on jest bezpieczny! - mówi nasza Czytelniczka, mieszkanka bloku przy ulicy Ikara 16.
Zobacz wideo: Pogrzeb Witolda Burkera. Bydgoskiego adwokata i pianistę żegnali przyjaciele oraz rodzina

Głosy lokatorów z innych bloków są podobne. Niektórzy dopatrują się w wycince przygotowania do dawnego planu budowy ulicy dojazdowej z Szubińskiej w kierunku Ikara.
- Wiem, że tu jest chyba nie do końca wyjaśniona sprawa własności terenu sąsiadującego z naszymi blokami. Dawniej te wszystkie grunty były administrowane i należały do wojska, teraz częściowo się to zmieniło. Pamiętam, że plan budowy dojazdu z ulicy Szubińskiej został w przeszłości zarzucony właśnie z powodu nieuregulowanych kwestii własnościowych między wojskiem i miastem. Nie wiem, może to ma coś wspólnego z tą wycinką? - mówi mieszkaniec osiedla.
Inni po prostu wyrażają żal, że zniknęły rośliny, które rosły na placu przy Ikara od samego początku istnienia osiedla.
To Cię może też zainteresować
- Te drzewa były w bardzo złym stanie fitosanitarnym, stwarzały realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi, mienia oraz istniejącej infrastruktury podziemnej. Wycinka drzew nie ma związku z utworzeniem drogi - wyjaśnia Marta Stachowiak, rzeczniczka Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Drzewa chorowały, a niektóre rosły blisko ciepłociągu
Jak informuje ratusz, wyciętych zostało 11 topoli - odmiany balsamiczne oraz mieszańce euroamerykańskie, w tym jedna dwupienna - oraz jeden klon zwyczajny. - Drzewa miały znaczny, widoczny posusz w koronach, u części widoczne było zamieranie przewodnika - wyjaśnia Stachowiak. Poza tym rośliny miały "połamane gałęzie, próchnicę, mursz pnia, osłabienia koron, mursz odziomków, były zaatakowane przez szkodniki". A część z nich, jak wynika z informacji udzielonej przez bydgoski ratusz, "rosła w zbyt bliskiej odległości od podziemnego ciepłociągu, wodociągu i gazociągu".
- Prace zostały wykonane na podstawie decyzji zezwalających na wycinkę - podkreśla Marta Stachowiak. Podkreśla, że żadne działania związane z wycinką nie były podejmowane w odniesieniu do pomnikowego drzewa - dębu szypułkowego rosnącego w tym miejscu.