Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dalecka: - Odchodzą lekarze specjaliści. Na endoprotezę trzeba czekać jeszcze dłużej

Redakcja
Radna Mirosława Dalecka miała sporo pytań, co do funkcjonowania chojnickiego szpitala.
Radna Mirosława Dalecka miała sporo pytań, co do funkcjonowania chojnickiego szpitala. Aleksander Knitter
- Dyrekcja Szpitala Specjalistycznego im. J. K. Łukowicza informuje, że nie ma żadnego zagrożenia w funkcjonowaniu oddziału. Pracuje na ortopedii dziewięciu lekarzy, a kontrakt z NFZ jest przekroczony - to odpowiedź na nasze pytania.

To po interpelacji radnej Mirosławy Daleckiej, która martwi się o odsyłanych z kwitkiem zapisanych pacjentów i o odchodzących lekarzy, zapytaliśmy m.in. ile planowanych zabiegów jest odwoływanych. Jaki jest powód - finansowanie, czy braki kadrowe na oddziale?

Dowiedzieliśmy się więc, że oddział będzie działał, ale nie podano danych o odwołanych już umówionych na konkretną datę zabiegach. A pacjenci się niepokoją, przewodnicząca komisji zdrowia odczytała radnym na posiedzeniu anonim od pacjenta, któremu odmówiono zabiegu ortopedycznego. Na sesji nie było dyrektora Leszka Bonny, do sprawy odniosła się Maria Nieżorawska, zastępczyni dyrektora ds. ekonomicznych. - Nie wiem, co było w anonimie, ale mogę się spodziewać, że mógł był przesunięty termin z powodu ograniczania świadczeń - mówiła.

Dalecka, pokazując pismo: - szpital wysyła pacjentom listy, że ma to związek ze złożeniem wypowiedzeń przez lekarzy!

- Sprawdzimy, odpowiemy ! - odpowiedziała Nieżorawska.

Dyrektorka przedstawiła liczby dotyczące finansowania lecznicy przez NFZ. Na koniec listopada tzw. nadwykonania, czyli niezapłacone procedury medyczne to ok. 6 mln zł, z czego ortopedia - 1 mln zł. Nie licząc amortyzacji, na koniec roku może się okazać, że strata szpitala może sięgnąć 2 mln zł. - Liczymy, że jakoś te 2 mln zł się znajdzie - mówiła. - W innych latach otrzymywaliśmy 60, 70 proc. zwrotu za nadwykonania. Dziś nie mamy informacji, jak będzie.

W szpitalu, nie chcąc się zadłużać, świadomie już w drugim roku skorygowali liczbę przyjmowanych pacjentów. - W drugim półroczu rozpoczęliśmy proces ograniczania świadczeń - nie kryła Nieżorawska. - Może być związane z tym to, że osobom, które miały już zaplanowane zabiegi, przesunięto je i zaproponowano na przykład w innych szpitalach. I tak, u nas, jak sprawdziliśmy, pierwszy wolny na wstawienie endoprotezy jest na luty 2017 r.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

I najważniejsze: - Na pewno w pierwszym półroczu 2017 r. nie pozwolimy sobie na przekroczenia! - mówiła dyrektorka. - Będą przesunięcia na dalsze terminy, bo wcześniejsze zapisy były prowadzone według naszego planowanego wykonania (a nie kontraktu - red.).

W końcu Nieżorawska doszła do sedna: - Jeżeli mniej świadczeń, to i mniej lekarzy. Może być!

A Dalecka dopytywała, czy w ciągu roku odeszło siedmiu specjalistów, a zastąpiło ich tylko trzech, w tym dwóch rezydentów. Radna, jak i „Pomorska” czekają na odpowiedzi. Dalecka dociekała m.in., ilu specjalistów trzeba byłoby zatrudnić, by oddział pracował jak dawniej. I zauważyła, że nie jest tak, jak mówił kilka miesięcy temu dyrektor Bonna, że lekarze odchodzą „za głosem serca”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska