Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Pisiak walczy o powrót do pracy w IKS Solino

(dan)
Daniel Pisiak na rozprawy w inowrocławskim sądzie dojeżdża z odległego Sanoka
Daniel Pisiak na rozprawy w inowrocławskim sądzie dojeżdża z odległego Sanoka Dariusz Nawrocki
Daniel Pisiak, były radca prawny IKS Solino, przed sądem w Inowrocławiu walczy o powrót do pracy. Dziś wysłuchaliśmy wystąpień końcowych. Wyrok zostanie ogłoszony 9 grudnia.

Daniel Pisiak pracował w IKS Solino od 2014 roku na stanowisku radcy prawnego. Podkreśla, że był awansowany i nagradzany. Uczestniczył między innymi w komisji do spraw opracowania strategii spółki. Jak twierdzi, jego akcje w spółce zaczęły spadać wraz ze zmianami w zarządzie.

Przekonuje, że podobnie jak wielu innych pracowników spółki, początkowo otrzymał propozycję odejścia z atrakcyjną finansowo odprawą. Nie zgodził się na to. Przed sądem podkreślał, że w ten sposób zarząd poszukiwał miejsc pracy dla nowych ludzi. Zbigniew Gedowski, pełnomocnik Związku Zawodowego Górników, twierdził wcześniej, że pracownicy otrzymali wypowiedzenia z pracy, by zwolnić miejsca "dla członków i sympatyków PiS-u".

Zwolnienia w IKS Solino. Pierwszy pozew już w Sądzie Pracy

Nie było do mnie merytorycznych uwag, więc szukano na mnie haków

- Nie było do mnie merytorycznych uwag, więc szukano na mnie haków - mówił przed sądem Daniel Pisiak. Twierdzi, że stracił pracę na podstawie nieprawdziwych donosów, które na niego wpłynęły. Przekonuje, że na szybko skonstruowano cztery zarzuty, które stały się podstawą do zwolnienia. Od kwietnia sąd szczegółowo bada każdy z nich. Przesłuchiwani byli świadkowie, aktualni i byli pracownicy IKS Solino. Dziś wysłuchaliśmy wystąpień końcowych.

Daniel Pisiak twierdził, że wypowiedzenie umowy o pracę jest obarczone wadami formalnymi i nieuzasadnione są wszystkie cztery przyczyny zwolnienia. Żąda przywrócenia go do pracy. Chce znów wykonywać swoje obowiązki w IKS Solino. Jest gotów wrócić do spółki w ciągu 7 dni od wydania wyroku. Podkreśla, że członkowie zarządu, który go zwalniał, już w IKS Solino nie pracują. Dodaje również, że jego sprawa nie jest wyjątkiem, a o powrót do pracy walczy aktualnie 5 osób.

Reprezentująca IKS Solino mecenas Izabela Błaszkiewicz podkreślała, że wszyscy członkowie zarządu zeznający przed sądem stwierdzili jednogłośnie, że narastająco tracili zaufanie do Daniela Pisiaka. - Podstawą rozwiązania umowy była utrata zaufania - mówiła. Przekonywała, że dowiodła przed sądem, że zwolnienie go z pracy było uzasadnione.

Sędzia Alicja Lisiecka przed zamknięciem rozprawy poinformowała zebranych, że wyrok ogłosi 9 grudnia.

Orkiestra Dęta Inowrocławskich Kopalni Soli Solino ma już 50 lat. W najbliższy piątek w Teatrze Miejskim odbędą się jubileuszowe uroczystości. Kiedyś swoją orkiestrę dętą miał niemal każdy większy zakład pracy w Inowrocławiu. Do dziś ostała się tylko górnicza orkiestra. Trudno sobie wyobrazić inowrocławskie uroczystości patriotyczne bez jej obecności. Za kilka dni obchodzić będziemy jej 50-lecie. Jakie były początki orkiestry? - W 1967 roku do kopalni przyszedł nowy dyrektor Kazimierz Orzechowski. Po pochodzie 1 maja 1968 roku zawołał mnie do siebie i powiedział: "Pochodzę ze Śląska. Jestem przyzwyczajony do tego, że tam zawsze za górniczą orkiestrą się chodzi. Rób co chcesz. Na drugi rok chcę iść za naszą orkiestrą" - wspomina Zbigniew Raczkowski, od 50 lat kierownik orkiestry. Dlaczego właśnie jemu powierzono tę misję? - Jak jeszcze nie było orkiestry, przy kopalni działał zespół mandolinistów oraz chór. Kierowałem tymi zespołami, więc uznano, że i z orkiestrą sobie poradzę - opowiada. Wziął ze sobą doświadczonych ludzi, którzy przed wojną byli w orkiestrze w 59. pułku piechoty. - Dyrektor dał nam pieniądze i pojechaliśmy na Śląsk. Tam kupiliśmy instrumenty - wspomina Potem ogłosił w gazecie i radiowęźle, że kopalnia poszukuje chętnych do gry w orkiestrze. - Zainteresowanych było sporo. Zgłaszali się skrzypkowie i akordeoniści, ale nawet ludzie, którzy nigdy nigdzie na niczym nie grali. Niektórzy czuli, że się nie nauczą. Z czasem sami rezygnowali - mówi Zbigniew Raczkowski. - Jak wystartowaliśmy z tą orkiestrą, uczyłem się grać na trąbce. 1 maja zbliżał się bardzo szybko, a nam brakowało bębniarza. Mówili, że jestem tęższy, więc dam radę. Zgodziłem się i zacząłem grać na bębnie - wspomina z uśmiechem. 20 października 1968 ogłoszono, że przy kopalni soli powstała orkiestra. Ostatecznie udało się dobrze przygotować grono 30 muzyków. W 1969 roku orkiestra zagrała na pierwszomajowym pochodzie. Szła w mundurach górniczych. - Ludzie się dziwili. Myśleli, że to jakaś orkiestra ze Śląska przyjechała - wspomina pan Zbigniew. "We wspomnieniach najstarszych członków orkiestry oraz pracowników kopalni ten pierwszy występ wywołał silne, do dziś niezapomniane wrażenie. Wielu świadków jednoznacznie stwierdziło, że orkiestra zaprezentowała się doskonale we wspaniałych górniczych mundurach z czerwonymi pióropuszami na czako" - czytamy we wspomnieniach opublikowanych na stronie intrenetowej IKS Solino. Orkiestra ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów: III miejsce w przeglądzie orkiestr dętych w Kłodawie (1980 rok), II miejsce w przeglądzie orkiestr dętych w Świeciu nad Wisłą (1986 rok), specjalne wyróżnienie na Międzynarodowym Przeglądzie Orkiestr Dętych w Świeciu nad Wisłą (1987 rok), II miejsce w Przeglądzie Górniczych Orkiestr Dętych w Bochni (1988 rok), I miejsce w Konkursie Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego (1991 rok), II miejsce w Konkursie Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego (1994 rok), II miejsce w Konkursie Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego (1995 rok), III miejsce w Konkursie Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego (1996 rok), II miejsce w Konkursie Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego w Barcinie (1997 rok). "W latach 1998-2005 orkiestra uczestniczyła w konkursach Orkiestr Dętych o Puchar Wojewody Bydgoskiego zdobywając najczęściej II i III miejsce, a także brała udział w różnych festiwalach ogólnopolskich" - czytamy na stronie IKS Solino. W 2006 roku orkiestra wywalczyła czwarte miejsce na Międzynarodowym Konkursie Orkiestr dętych w Ferropolis w Niemczech, a w 2008 roku - zdobyła puchar marszałka województwa za zwycięstwo w Ogólnopolskim Festiwalu Orkiestr Dętych w Chełmnie. Kapelmistrzami orkiestry byli: Jan Kruczyński, Jerzy Rowicki, Stefan Kowalski, Marian Mosakowski, Robert Jęczmień, Józef Pieczka, Leszek Witek oraz Piotr Barczak. Od początku do dziś grają w niej: Stanisław Modrzejewski, Kazimierz Wróblewski, Andrzej Wiśniewski, Jan Fijałkowski i Ryszard Ligocki. Zbigniew Raczkowski od 50 lat nieustannie kieruje orkiestrą. Przez orkiestrę przewinęło się już ponad stu muzyków. - Zawsze powtarzam, że jedna nasza orkiestra już jest tam u góry. To byli wspaniali muzycy - wyznaje z uśmiechem. Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata.

Górnicza orkiestra dęta gra już dla nas 50 lat! [archiwalne zdjęcia]

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska