Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Adamczyk: Przed naturą na kolanach

Adam Lewandowski
Na wernisaż przyszło wielu solecczan
Na wernisaż przyszło wielu solecczan Adam Lewandowski
- Największą radość mi sprawia, kiedy znajomi zobaczywszy moje fotografie zatrzymują mnie na ulicy i pytają - gdzie to jest? A ja z dumą odpowiadam: - Za tobą.

Na wernisaż w Soleckim Centrum Kultury przyszło chyba - licząc choćby numerki zajęte w szatni - ze sto osób. Bo tak to już jest w Solcu, że jak Osińska (czyt. dyrektor SCK) coś organizuje, to trzeba to zobaczyć. Po prostu uchodzi przyjść. I pojawia się nawet władza. Więc przyszedł, kto mógł na wernisaż Danuty Adamczyk i jej przyjaciół. Bo swe fotografie przestawili też Grażyna Bieniek, Alfons Domanowski i Tomasz Palacz, a obrazy - Anna Trzcińska i sama Regina Osińska. Było co oglądać. I jest. Bo wystawę można odwiedzić jeszcze przez kilka tygodni.

- Dobre zdjęcia krajobrazowe nigdy nie są dziełem przypadku. Wymagają często ogromnej uwagi i wysiłku - mówiła na wernisażu Kamila Ochędzan z Soleckiego Centrum Kultury. - Fotografując portret w studio sami decydujemy o tle, oświetleniu, charakteryzacji modela. Krajobraz narzuca reguły, które fotograf musi przyjąć i twórczo zinterpretować. Pani Danusia prowadzi swoisty dialog z naturą, są więc jej fotografie swoistym wyrazem wrażliwości, cierpliwości i wiedzy...

Pani Danuta Adamczyk niewiele mówiła. Śpiewał za to dla niej Krzysztof Filasiński. Bo przyjaciół pani Danuta ma wielu.

Rozmawiałem z nią po wernisażu. - Urodziłam się tu - powiedziała o sobie. Skończyłam technikum chemiczne w Bydgoszczy, ale zakłady pracy chciały chemika mężczyznę. Pracowałam więc w laboratoriach, m.in. w Solbecie, gdzie istniało kółko fotograficzne. Wiele się tam nauczyłam, w tym pracy w ciemni fotograficznej. Pierwszy aparat - to był zenith - sprezentował mi mój szwagier. Potem był drugi zenith, następnie olympus C770, canon SX10IS.

"Świat w zenicie" - tak nazwała swą pierwszą wystawę w Solcu w roku 2001. - Dla uhonorowania moich zenithów - mówi. Potem były wystawy m.in. w bydgoskim "Węgliszku", konkursy fotograficzne w Kruszwicy, gdzie trzy razy została nagrodzona. - Tam poznałam mi podobnych pasjonatów i jurorów, których cenię do dziś. Byli to m.in. Jerzy Riegel i Andrzej Maziec - wspomina. Jej prace zdobią przewodniki po Solcu. - Tu nie jest brzydko i to piękne jest nasze i blisko - mówi. "Taki pejzaż" to efekt mojej dwuletniej pracy. Wybór z tysięcy wykonanych fotografii. Ale najbardziej lubię makrofotografię, klęczeć przed naturą na kolanach...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska