Podczas mszy świętej w kaplicy głos zabrał członek rodziny zmarłego.
– Dawid był dobrym i sprawiedliwym ojcem, kochanym bratem, dla społeczności Romów współbratem, których bardzo szanował – mówił. - Życie Dawida było burzliwe, pełne ludzkich wzlotów i upadków.
Wspomniał też, że był człowiekiem upartym, ale wytrwałym i nigdy się nie poddawał.
Ksiądz prowadzący mszę dodał, że o zmarłym nie powinno się źle mówić.
– Kościół nikogo nie wyklucza i Pan Jezus każdego przygarnia, a szczególnie miłuje się tych, którzy nie raz nam nie tyle szkodzą, co może ich nie lubimy – mówił.
Przy grobowcu uczestnicy w ciszy żegnali Kosteckiego. Najbardziej całą sytuację przeżywali jego najbliżsi, żona Edyta i synowie. Byli też przedstawiciele władz miasta, ludzie boksu, a także grupa Romów. Wielu z tych ostatnich często wspierała Kosteckiego podczas walk bokserskich. On sam nigdy nie wyrzekał się swoich romskich korzeni. Tego, że jego ojciec był Romem.
Uczestnicy głównie w ciszy żegnali Kosteckiego. Najbardziej całą sytuację przeżywali jego najbliżsi, żona Edyta i czwórka synów. Byli przedstawiciele władz miasta, ludzie boksu, a także grupa Romów. Wielu z tych ostatnich często wspierało Kosteckiego podczas walk bokserskich.
Po pogrzebie nie było przemówień. Głos zabrał jedynie teść Dawida Kosteckiego, który w krótkich słowach podziękował uczestnikom pogrzebu za przybycie i to, że wraz z rodziną wzięli udział w jego ostatniej drodze.
Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia w celi więzienia w warszawskiej Białołęce. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że popełnił samobójstwo, ale rodzina nie wierzy w to i za pomocą pełnomocników stara się to udowodnić. To właśnie przez to pogrzeb odbył się dopiero po trzech tygodniach od śmierci byłego boksera. Początkowo uroczystość miała odbyć się 10 sierpnia, pojawiły się nawet klepsydry, ale na dzień przed tą datą pogrzeb odwołano. Rodzina domagała się przeprowadzenia ponownej sekcji zwłok, na co zgody jednak nie uzyskała.
Zdaniem jednego z pełnomocników rodziny Romana Giertycha na ciele Kosteckiego znaleziono ślady, które mogły świadczyć o tym, że przed śmiercią został odurzony.
Rzeszowski bokser odsiadywał wyrok pięciu lat pozbawienia wolności za kierowanie grupą przestępczą.
Dawid „Cygan” Kostecki był najbardziej znany ze swojej kariery bokserskiej. To pierwszy bokser zawodowy z Podkarpacia. Na profesjonalnym ringu stoczył 41 walk, z czego 39 wygrał. Na swoim koncie miła m.in. tytuł młodzieżowego mistrza świata WBC, a także mistrzowskie pasy federacji WBF i IBC.
