https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawne kujawskie tradycje i zwyczaje związane z Wielki Tygodniem

EDMUND KOZŁOWSKI
W Wielki Piątek zaczynało się przygotowanie świątecznego pożywienia - gotowanie szynek, pieczenie ciast i malowanie jaj
W Wielki Piątek zaczynało się przygotowanie świątecznego pożywienia - gotowanie szynek, pieczenie ciast i malowanie jaj Fot. Edmund Kozłowski
Nasilenie przygotowań do Święta Zmartwychwstania Chrystusa przypada na ostatni tydzień Wielkiego Postu.

Każdy dzień Wielkiego Tygodnia miał swoją specyfikę. Obok praktyk religijnych, na Kujawach występowały związane z nimi zwyczaje, wierzenia, przesądy ludowe praktykowane niekiedy do dzisiaj.

Wielki Czwartek
W kościołach milkły dzwony. Do końca Wielkiego Tygodnia używano drewnianych kołatek, nazywanych też "klekotkami".

Wieczorem w wielu wsiach zbierali się chłopcy z glinianymi garnkami, w których zarabiano żur. Rozpoczynał się stary kujawski zwyczaj, "wybijania żuru", który pamiętają do dziś najstarsi mieszkańcy inowrocławskiej dzielnicy Szymborze. Polegał on na rozbiciu garnka z żurem o bramę albo o drzwi domu, w którym mieszkała panna na wydaniu. Był to znak, że post się kończy. Zwyczaj ten był żywy jeszcze po II wojnie światowej, ale nie tłuczono już glinianych garnków, lecz - w formie "zastępczej" - okna chałup zamalowywano białą farbą zmieszaną z błotem, łatwą do zmycia.

Wielki Piątek
Przed wschodem słońca w Wielki Piątek, Kujawiacy szli do strumienia, do rzeki, by w milczeniu obmyć się trzy razy. Miało to ochronić przed chorobami skóry, a dziewczętom pomóc zachować urodę. W domostwie z samego rana gospodyni podnosiła pierzynę i smagała domowników po nogach, mówiąc, że to za "boże rany". Zaczynało się wówczas przygotowanie światecznego pożywienia, malowanie jajek, gotowanie szynek, pieczenie ciast.

W kujawskich kościołach, podobnie jak obecnie nie odprawiano mszy świętej, natomiast powszechny był zwyczaj ceremonialnego odwiedzania i czuwania przy symbolicznym grobie Chrystusa.

Wielka Sobota
Tego dnia w wiejskich domostwach wygaszano stary ogień, by zapalić nowy od ognia poświęconego w kościele. Podobnie przynoszono wodę, by pokropić nią obejście i zwierzęta. Utrwalił się praktykowany do dziś zwyczaj święcenia potraw. Początkowo odbywało się to w domu, później zanoszono potrawy do święcenia w kościele. Tak czynimy do dziś.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska