- Do 2030 roku prawa emerytalne nabędzie około 36 tysięcy pielęgniarek w całym kraju. Oznacza to, że jeśli wszystkie z nich skorzystałyby z nich to w Polsce można byłoby zamknąć ponad 240 szpitali gdyż nie będzie personelu pielęgniarskiego - dzieliła się danymi Joanna Olkiewicz, naczelna pielęgniarka szpitala w Grudziądzu podczas debaty w muzeum Flis o służbie zdrowia i wyzwaniach szpitala w Grudziądzu. - Jeśli chodzi o naszą lecznicę to będzie to około jedna trzecia załogi pielęgniarek i połowa położnych. Pozostanie się nam modlić, aby te osoby nie chciały odejść wraz z nabyciem praw emerytalnych.
W "Biegańskim" są zatrudnione w sumie 652 pielęgniarki i pielęgniarze oraz położne. Większość na tzw. kontraktach. Joanna Olkiewicz przypomina, że średnia wieku pielęgniarek to 53 lata, a położnych - 51 lat. - Jest duża luka pokoleniowa. Grudziądz nie odbiega od średniej krajowej - mówi Joanna Olkiewicz. I dodaje: - Pielęgniarki u nas pracują po 240 - 320 godzin miesięcznie. Są zmęczone fizycznie i psychicznie, co często prowadzi do wypalenia zawodowego. Muszą nastąpić zmiany systemowe, aby zapewnić pacjentom ciągłość opieki pielęgniarskiej.
Jak zauważa szefowa pielęgniarek ze szpitala w Grudziądzu, w siłę rośnie sektor prywatny gdzie "odpływ" personelu jest bardzo widoczny. W tym obszarze i wynagrodzenia są wyższe, a i komfort pracy jest zupełnie inny niż w dużych szpitalach.
Przypomnijmy, że nie tylko w obszarze personelu pielęgniarskiego szpital grudziądzki boryka się z problemami. Dyrekcja też m.in. od wielu miesięcy nie może sobie poradzić ze znalezieniem neurologów, którzy zasililiby oddział aby móc przywrócić funkcjonowanie "udarówki". O tej sprawie informujemy na bieżąco.
Prezydent Grudziądza: - Bez rozwiązań systemowych, służba zdrowia sobie nie poradzi
- Grudziądz chyba jako jedyne miasto w Polsce jest organem tworzącym dla tak dużego szpitala. U nas skupiają się jak w soczewce problemy systemowe służby zdrowia - podkreślał Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza podczas konferencji prasowej poprzedzającej debatę o polityce prozdrowotnej w samorządach i wyzwaniach szpitala w Grudziądzu.
Według władz Grudziądza najważniejsze problemy to:
- niedoszacowane procedury medyczne,
- brak systemowego rozwiązania finansowania infrastruktury medycznej,
- brak kadry,
- brak finansowania przez państwo szpitali samorządowych stanowiących infrastrukturę krytyczną
- Żeby utrzymać wysoki poziom placówki to każdego roku musimy inwestować dziesiątki milionów złotych. Na przykładzie Grudziądza mogę poinformować, że mam nadzieję że w tym roku uda się zakupić robota do operacji urologicznych i ginekologicznych. To wydatek rzędu 14 mln zł - o problemie finansowania infrastruktury medycznej mówi Maciej Glamowski. I zauważa: - Gdyby chcieć u nas co roku odtwarzać niezbędną aparaturę i utrzymywać na wysokim poziomie świadczenia usług zdrowotnych to musielibyśmy inwestować około 50-60 mln zł. Takie zadanie powinno należeć w gestii rozwiązań systemowych.
Prezydent Glamowski podkreśla też grudziądzki szpital ma znaczenie strategiczne jeśli chodzi o infrastrukturę krytyczną z punktu bezpieczeństwa państwa gdyż jest doskonale skomunikowany (przyp. red. leży blisko autostrady, dróg krajowych, jednostek wojskowych). - Państwo musi dysponować taką infrastrukturą krytyczną, ale nie może być tak że jest ona finansowana tylko przez samorząd. W ślad za tym powinny być ponoszone nakłady na tę lecznicę czy to z Ministerstwa Obrony Narodowej czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu w Grudziądzu: - Służbę zdrowia trzeba odpolitycznić, usamorządowić
W debacie w Grudziądzu poświęconej służbie zdrowia wziął udział m.in. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, członek Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski". - Zdrowie jest jednym z sześciu postulatów jakie nasz Ruch podpisał rok temu w senacie. Partie opozycyjnie zobowiązały się do realizacji tych postulatów. Jeśli chodzi o zdrowie, to mówimy o tym żeby fundusz zdrowia w województwie był zależny od samorządów lokalnych - wyjaśnia Jacek Karnowski. I podaje przykład: Chodzi o to żeby na przykład społeczność Województwa Kujawsko - Pomorskiego mogła sama zarządzać poprzez swoich przedstawicieli środkami finansowymi na ochronę zdrowia.
Ponadto postulaty Ruchu "Tak! Dla Polski" dotyczą też nauki, spraw ustrojowych, spraw klimatycznych, finansów samorządów.
Związek Miast Polskich: "Kasy chorych były szansą aby lokalne społeczności miały wpływ na wydawanie pieniędzy"
W Polsce zdaniem Andrzeja Porawskiego, dyrektora Biura Związku Miast Polskich od lat problem służby zdrowia się roluje a nie rozwiązuje. - Parę lat temu było pewne rozwiązanie i było ono tożsame z takim o jakie postuluje Ruch Samorządowy "Tak dla Polski", a mianowicie pieniądze na służbę zdrowia znalazły się w 16 regionalnych kasach chorych. Wtedy była to jedyna i niepowtarzalna szansa żeby społeczności regionalne i lokalne uzyskały wpływ na te pieniądze - uważa Andrzej Porawski. I podsumowuje: - Trzeba do tego wrócić, ale trzeba przede wszystkim konsekwentnie przekształcić finansowanie ochrony zdrowia.
Dodajmy. Dług szpitala w Grudziądzu, na koniec 2022 roku wyniósł ponad 508 mln zł, z czego
- kredyty i pożyczki: ponad 321, 3 mln zł
- zobowiązania wymagalne: ponad 53 mln zł
Debata samorządowców w Grudziądzu: "W Polsce problemy służby...
