Sprawny Miś - zobacz zmagania małych sportowców
W tym sezonie do tej pory Delecta grała z ZAKSĄ trzy razy. Niestety, za każdym razem lepsi byli rywale, wygrywając 3:1.
- Może w końcu za czwartym razem uda się nam wygrać lub wywalczyć choćby punkt - zastanawia się Michał Dębiec, libero Delecty. - W poprzednich setach niewiele nam brakowało, by doprowadzić do tie-breaka. Jednak teraz gramy lepiej niż wcześniej, więc jesteśmy pełni nadziei - przekonuje.
Dębiec twierdzi, że środowa porażka 0:3 ze Skrą Bełchatów nie zachwiała morale zespołu. - Z każdej porażki, nawet najbardziej srogiej można wyciągnąć pozytywne wnioski - uważa libero.
Przeczytaj także: Delecta Bydgoszcz znów słabsza od wielkiej Skry [zdjęcia]
- Ja sam oglądnę ten mecz przynajmniej dwa razy, żeby zobaczyć, co robiłem źle. ZAKSA to szalenie trudny rywal. Jedziemy tam powalczyć i pokazać, że porażkę ze Skrą mamy już za sobą. Jeśli zagramy na 110 procent swoich możliwości i umiejętności, to jesteśmy w stanie wywieźć z Kędzierzyna jakieś punkty - twierdzi Dębiec.
Porażka ze Skrą spowodowała spadek Delecty z trzeciego na piąte miejsce w tabeli Plus Ligi. Bydgoszczanie tracą do Resovii dwa punkty, a do Jastrzębskiego Węgla "oczko". Jeśli marzy się im zajęcie 3. lokaty po rundzie zasadniczej, to nie mogą pozwolić rywalom odskoczyć. W tym celu trzeba powalczyć o punkty z ZAKSĄ.
Wiadomości siatkarskie z regionu
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"