Twierdzi, że nie pamięta zdarzeń z nocy 30 listopada na 1 grudnia 27-letni mężczyzna, który wyrzucał z okna na 2. piętrze telewizor, donice, hantle, po czym stanął na gzymsie, na zewnątrz balkonu kamienicy przy ul. Kilińskiego. Uszkodzone zostały dwa auta. Z gzymsu kamienicy przy ul. Kilińskiego w Grudziądzu zdjęła go policja. Lekarz nie uznał, że powinien trafić na oddział psychiatryczny szpitala.
- Wnioskujemy o dozór policyjny dla niego. Areszt nie jest konieczny - mówi Maciej Szarzyński, p.o. rzecznika KM Policji w Grudziądzu. - Nie mieszka on w lokalu, z którego wyrzucał sprzęt. Był tam gościem. Wczoraj przesłuchał go prokurator.
Na gzymsie 2. piętra kamienicy w Grudziądzu stał desperat. Chciał skoczyć. Już jest w rękach policji
- Był zatrzymany na podstawie art. 244 k.p.k. Nie przebywał więc w areszcie. 2 grudnia prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci dozoru policji - informuje Agnieszka Reniecka, p.o. prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Podejrzany ma świadomość konieczności naprawienia wyrządzonych przez niego szkód. Wartości poszczególnych szkód wynoszą: 510 zł. w odniesieniu do mienia należącego do właścicielki mieszkania, 2.500 zł. w odniesieniu do jednego z samochodów oraz 500 zł. w odniesieniu do drugiego samochodu. 27-latek był już wcześniej karany. Kobieta mieszkająca w kamienicy przy ul. Kilińskiego na 2. piętrze jest dla podejrzanego osobą obcą.