https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dewastacja w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym

Barbara Szmejter
Zniknął kawał lasu nad jeziorem Goreń. To nie była tylko wycinka drzew, ale dewastacja cennego przyrodniczo i krajobrazowo terenu. Na pół rozorano dwie wydmy eoliczne, znajdujące się pod ochroną. A spece od ochrony środowiska umywają ręce.

- To kryminał, dyrektor Parku Krajobrazowego natychmiast powinien powiadomić policję i prokuraturę - mówił w piątek, tuż po powrocie znad jeziora Goreń, Bogusław Różański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego we Włocławku. Dzień wcześniej na miejsce zniszczeń dotarli dziennikarze "Pomorskiej", zaalarmowani przez Czytelników. - W Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym, nad samym brzegiem jeziora, zniszczone zostały wydmy. Ktoś zrobił potężny nasyp z utwardzoną, piaszczystą platformą, prawdopodobnie przygotowując to miejsce pod budowę domu - brzmiała nieprawdopodobna informacja.

Natychmiast skontaktowaliśmy się z Andrzejem Drozdowskim, dyrektorem Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego z siedzibą w Kowalu, który potwierdził nasze informacje, odsyłając nas jednak do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w... Bydgoszczy. Obecnie to ona, zgodnie z kompetencjami, odpowiedzialna jest za to, co dzieje się na terenie parku. Załączyliśmy zdjęcia, zrobione nad jeziorem Goreń. "... Dokumentacja fotograficzna obrazuje degradację środowiska i przekształcenie naturalnego ukształtowania terenu wydmy eolicznej. Jest to ewidentny przykład trwałego zniszczenia rzeźby terenu, a więc naruszenie paragrafu 4, pkt 5, rozporządzenia nr 37/2004 z dnia 3 grudnia 2004r. w sprawie Gostynińsko Włocławskiego Parku Krajobrazowego..." - poinformował nas drogą e-mailową Marek Machnikowski, zastępca regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Bydgoszczy, Regionalny Konserwator Przyrody. Stwierdził, że jego instytucja nie zajmowała się dotychczas tą sprawą, zaś organem kompetentnym do jej wyjaśnienia jest wójt gminy Baruchowo.

- Przecież to teren leśny, nawet nie wiem, gdzie to jest - mówił najpierw wójt Stanisław Sadowski. Później, w towarzystwie Krystyny Kaczanowskiej, podinspektora ds. budownictwa, udał się z nami nad jezioro.

Liczący około 400 metrów nasyp w środku lasu, wzmocniony już częściowo betonowymi płytami, robi dziwne wrażenie. Otoczony mnóstwem wyciętych drzew biegnie aż do jeziora, kończąc się czymś w rodzaju potężnej platformy, górującej nad taflą wody. Rozciąga się stąd oszałamiający widok...
- Przecież tego nie zbudowano w jedno popołudnie. W pobliżu jest leśniczówka, jest straż leśna, pracownicy parku. Dlaczego nikt nie zareagował? - dziwi się wójt.

- Do gminy nie wpłynęły dotychczas żadne pisma, dotyczące tej sprawy. Dla tego obszaru nie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, poza tym to teren leśny - mówi Krystyna Kaczanowska.

Dariusz Gidaszewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Włocławek zna sprawę Gorenia, bo niedawno rozmawiał o niej z dyrektorem Parku Krajobrazowego. - Powiadomiłem starostwo o nielegalnej wycince drzew, nakazałem też nasadzenie nowego lasu - twierdzi podczas telefonicznej rozmowy.

Sprawca całego zamieszania, Waldemar Białkowski, przedsiębiorca z Baruchowa, chętnie godzi się na rozmowę.- Kupiłem tę działkę od prywatnego właściciela - opowiada. - Nie miałem pojęcia, że te pagórki to jakieś wydmy pod ochroną. Mam zgodę na wycinkę drzew, podpisaną już w sierpniu przez... nadleśniczego Dariusza Gidaszewskiego, zobowiązałem się do odnowienia lasu.

Waldemar Białkowski ma też w ręku inny dokument - decyzję Starostwa Powiatowego we Włocławku o przekształceniu 14-arowej części działki nad jeziorem, liczącej łącznie 1,37 hektara, w grunt rolny. Nie kryje, że na "platformie" chce postawić dom. Letniskowy.

Ktoś miałby mu przeszkodzić?

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Naoczny Świadek
W dniu 03.11.2009 o 19:19, wujek23 napisał:

Dewastacje w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym nie występują tylko w Goreniu, tej dewastacji jest dużo więcej np. płynące fekalia rzeką Rakutówką, wycięte drzewa olszowe nad Jeziorem Wójtowskim, nielegalne budowle na strzelnicy po byłym poligonie, zaorany kosaciec syberyjski przez myśliwych z Warszawy pod linią energetyczną przy Plantowszczyźnie, pozyskiwanie piasku przy wysypisku śmieci w Przyborowie, zniszczony użytek ekologiczny przy Krzywym Lesie, rozjeżdżanie runa leśnego przez motory crosowe, quady,zaśmiecanie lasu, kaleczenie drzew przy pozyskaniu drewna, pożar lasu przy wieży obserwacyjnej w Goreniu, wybudowanie drogi asfaltowej bez zabezpieczeń dla gadów i płazów na granicy lasu i Jeziora Lubiechowskiego.Dewastatorzy środowiska! zaprzestańcie dewastować tych pięknych terenów, bo mogę was złapać na gorącym uczynku, natomiast wszystkie służby odpowiedzialne za ochronę środowiska przyrodniczego przestańcie udawać, że jest wszystko cacy. Wy też za taki stan rzeczy możecie ponieść konsekwencje.


Przed chwilą załażyłam nowy wątek w tej sprawie by mogli zgłaszać się wszyscy, którzy pomogą w załatwieniu ostatecznym tej sprawy.
w
wujek23
Dewastacje w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym nie występują tylko w Goreniu, tej dewastacji jest dużo więcej np. płynące fekalia rzeką Rakutówką, wycięte drzewa olszowe nad Jeziorem Wójtowskim, nielegalne budowle na strzelnicy po byłym poligonie, zaorany kosaciec syberyjski przez myśliwych z Warszawy pod linią energetyczną przy Plantowszczyźnie, pozyskiwanie piasku przy wysypisku śmieci w Przyborowie, zniszczony użytek ekologiczny przy Krzywym Lesie, rozjeżdżanie runa leśnego przez motory crosowe, quady,zaśmiecanie lasu, kaleczenie drzew przy pozyskaniu drewna, pożar lasu przy wieży obserwacyjnej w Goreniu, wybudowanie drogi asfaltowej bez zabezpieczeń dla gadów i płazów na granicy lasu i Jeziora Lubiechowskiego.
Dewastatorzy środowiska! zaprzestańcie dewastować tych pięknych terenów, bo mogę was złapać na gorącym uczynku, natomiast wszystkie służby odpowiedzialne za ochronę środowiska przyrodniczego przestańcie udawać, że jest wszystko cacy. Wy też za taki stan rzeczy możecie ponieść konsekwencje.
Z
Zagryziak
W artykule p.B. Szmejert z dnia 7.10.09 pt:,, Niszczyli pod bokiem leśników" znalazłam gotowy przepis na to jak wybudować dom w lesie w Parku Krajobrazowym. Oto on. (... ...)

No i teraz jest powód do zgadywania. Prokurator czytał Twój upubliczniony wpis czy nie i czy wszczął śledztwo w sprawie.
~jola~
W artykule p.B. Szmejert z dnia 7.10.09 pt:,, Niszczyli pod bokiem leśników" znalazłam gotowy przepis na to jak wybudować dom w lesie w Parku Krajobrazowym. Oto on.
- Kupujemy działkę leśną o odpowiedniej powierzchni.
- Przekształcamy działkę leśną na działkę rolną
( pytanie do p. Waldemara Białkowskiego ) - jak uzasadnić wniosek o przekształcenie działki leśnej położonej w strefie chronionej na wydmach eolicznych w Parku Krajobrazowym na grunt rolny?
( pytanie do Starostwa Powiatowego we Włocławku) - co mozna uprawiać lu hodować na piasku( patrz- ,, wydmy eoliczne), ile kosztuje takie przekształcenie?
-Mając działkę rolną o odpowiedniej powierzchni nabywamy prawo do siedliska, występujemy o pozwolenie na budowę domu.
- Po otrzymaniu pozwolenia na budowę wycinamy las, najlepiej informując o tym nadleśnictwo.
- Nadleśnictwo nakazuje nasadzenie nowego lasu
(pytanie do p. W. Białkowskiego -) - czy Nadleśnictwo wystawia odpowiednie nakazy w dobrej wierze? czy konieczne jest poparcie jakimiś dodatkowymi argumentami?
- Po ukończeniu budowy w oparciu o nakaz Nadleśnictwa zalesiamy działkę występując równocześnie o dopłatę unijną .
- Mając zalesiona działkę występujemy do Starostwa Powiatoewgo o przekształcenie działki rolnej w leśną. ( podatek od gruntu lesnego jest o wiele niższy).
Nie jestem pewna czy scenariusz ten zadziała na terenie całego kraju ale w Powiecie Włocławskim ma duże szanse zaistnieć.
P
Parasol
To są skandaliczne zaniedbania i niekompetencja. Jestem zdania, że wszyscy powinni być przykładnie ukarani, bo to do czego doprowadzili nie mieści się w głowie. Wysylam info do komisarzy unijnych.
n
nek
Czy po to były w naszym kraju zmiany potrzebne ?
m
mac
w takich wypadkach nie ma mowy o kompromisach.
wszyscy winni powiinni zostać bezwzględnie ukarani i to nie tylko karami pieniężnymi.
w polsce są setki takich cichych nielegalnych inwestycji gdzie rączka rączkę myje i nikt nic nie wie.
tylko presja mediów i opini publicznej moźe demaskować takie sprawy bo lokalne władze najczęściej
próbują tuszować fakty gdyż same są w to zamieszane, co dobrze tutaj widać.
k
kat
Skoro sprawcę tej dewastacji stać było na zakup działki i planowanie budowy to powinno być go stać na przywrócenie do stanu pierwotnego, a pan leśniczy, który "rżnie głupa" powinien pożegnać się ze stanowiskiem skoro zezwolił na wycinkę drzew na obszarze chronionym. Znowu mamy przykład buty i cwaniactwa szerzącego się nagminnie wśród różnych nowobogackich pragnących władzy i posiadania czegoś kosztem innych. Niedługo nie zostanie kawałek lasu czy jeziora ze swobodnym dostępem tylko będziemy płacić za wyjazd z miasta w plener różnym cwaniaczkom mającym powiązania i wyrywającym co lepsze kąski z tego co jest wspólnym narodowym dobrem. Co z tego że istnieją jakieś pseudourzędy powołane do nadzoru i kontroli skoro w Polsce tylko ryba nie bierze ...
Z
Zagryziak
Nie rozumiem, w czym problem... Jeżeli rzecz jest niezgodna z przepisami prawa, to wystarczy zidentyfikować winnego i na jego koszt doprowadzić do stanu poprzedniego. Oczywiście, nie zawsze jest możliwa rekonstrukcja ale przynajmniej do stanu w miarę zblizonego. Naturalnie prócz przywrócenia stanu, to obowiązkowo karę finansową. Nie opłaciło by się podobne dzialanie kolejnym orłom urbanistycznym.
J
Jan III
a toruńscy spece od ochrony środowiska biorą ciężką kasę...za co ? szmaciarze i złodzieje ( niekompetentni...ale kolesie)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska