Andrzej W. i Stanisław G. byli zatrudnieni w stacji kontroli pojazdów we Włocławku. Andrzej W. miał uprawnienia do dokonywania przeglądów wszystkich rodzajów pojazdów, a Stanisław G. wszystkich, oprócz autobusów. Zgodnie z zasadami przeprowadzania przeglądów technicznych, każdy pojazd musi wjechać na stanowisko diagnostyczne. Następnie powinien być poddany badaniom przez urządzenia kontrolno-pomiarowe.
Na podstawie wyników diagnosta, w przypadku spełniania przez auto norm, dokonuje wpisu do dowodu rejestracyjnego oraz rejestru badań technicznych. Natomiast, jeżeli pojazd uzyska wynik negatywny, diagnosta winien wpisać to do systemu CEPiK opisując występujące w nim usterki i wyznaczyć 14- dniowy termin do ich usunięcia. W takim przypadku pojazd jest dopuszczony do ruchu jedynie warunkowo.
Andrzej W. i Stanisław G. w wielu przypadkach bez przeprowadzenia badań technicznych na urządzeniach kontrolno-pomiarowych wpisywali do rejestru badań pozytywny wynik oraz dokonywali stosownego wpisu do dowodów rejestracyjnych. Prokuratura zarzuciła Andrzejowi W. poświadczanie nieprawdy w okresie od 15 do 27 września 2017 roku. A ponadto przyjęcie tzw. korzyści majątkowej w wysokości 20 złotych w zamian za wpis o przejściu badań technicznych auta z pozytywnym wynikiem. Stanisław G. jest oskarżony o poświadczanie nieprawdy w okresie od 13 do 26 września 2017 roku i przyjęcie 30 złotych łapówki.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych Andrzej W. i Stanisław G. nie przyznali się do niczego i odmówili składania wyjaśnień. Jak informuje prokuratura, wobec podejrzanych zastosowany został dozór policji. Mają też zakaz wykonywania zawodu diagnosty.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
