Przypomnijmy, ubiegały się o niego NZOZ "Medicor" Barbary Bonny, szpital i przychodnia gminna związana z Towarzystwem Przyjaciół Hospicjum. Kontrakt otrzymał NZOZ "Medicor", a odrzucone placówki złożyły protest.
Dogadać się
Przez cały piątek trwały gorączkowe zabiegi, by doprowadzić do jakiegoś dogadania się w sprawie odwołań do Funduszu, ale rozmowy u starosty Stanisława Skai zakończyły się fiaskiem. Leszek Bonna, dyrektor szpitala nie zamierza wycofać odwołania, złożył natomiast propozycję, by Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum skorzystało z możliwości pracy w hospicjum domowym w ramach szpitala.
Dyrektor NFZ Mirosław Górski nie ukrywał w rozmowie z "Pomorską", że ocenia sytuację jako trudną, bo nie widzi możliwości zmiany decyzji z formalnych powodów. Podkreśla jednocześnie, że to w Chojnicach powinno dojść do wypracowania jakiegoś porozumienia.
Do Warszawy?
Co stanie się dziś? NFZ może odrzucić obydwa protesty, przekazać sprawę do zbadania przez centralę Funduszu w Warszawie.
Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum, które bez kontraktu wykonywało dotąd zadania związane z opieką paliatywną w Chojnicach, ma bardzo dobrą opinię wśród rodzin i pacjentów, cieszy się zaufaniem Holendrów, ma poparcie burmistrza Arseniusza Finstera. Co musi jeszcze zrobić, by nie działać na wariackich papierach i wreszcie stać się pełnoprawnym partnerem?