Każde takie urodziny to wielkie wydarzenie. Pani Zofia więc, zarówno ze strony rodziny, jak i barcińskiego samorządu została obdarowana pięknymi kwiatami, a pod jej adresem popłynęły życzenia, przede wszystkim zdrowia i dwustu lat!
Urodziny barcinianka świętowała w domu. Mieszka u córki na starym mieście. Pani Zofia urodziła się 27 stycznia 1917 roku w Kruszwicy. Bardzo wcześnie straciła rodziców. Mama zmarła kiedy miała 3 latka, rok później zmarł ojciec. Nie trafiła do przytułku, przygarnęła ją rodzina.
W 1932 roku została wywieziona na przymusowe roboty do Niemiec. Wtedy już mieszkała i wychowywała się w Szczepanowie. - Tam miała dobrze - mówi pani Kazimiera, córka stulatki. Na obczyźnie pracowała w zakładzie przetwórstwa owocowego. Tu niestety przydarzył się jej wypadek, w którym ucierpiała noga. Ta dokuczała pani Zofii praktycznie przez całe dalsze życie. Wypadek spowodował, że po niecałym roku robót, wróciła do Polski, do Szczepanowa.
Za mąż pani Zofia wyszła w 1942 r. za Antoniego Szewczykowskiego. Ślub odbył się w Pakości. Tuż po nim małżonkowie sprowadzili się do Barcina. Na świat przyszło dwoje dzieci państwa Szewczykowskich - córka Kazimiera i syn Witold. Adoptowali też córkę siostry pana Antoniego - Genowefę. Barcinianka pracowała m.in. w restauracji "Kujawiak".
Mąż pani Zofii już nie żyje, tak samo, jak dwie siostry i dwójka braci. Dzisiaj ma dwie wnuczki i trzech wnuków oraz pięć prawnuczek i jednego prawnuka.
Czytaj także: https://pomorska.pl/stulatka-ze-znina-recepta-na-dlugowiecznosc-jest-praca-nygusy-nie-zyja-tak-dlugo/ar/6436404
Oprócz problemów z nogą, barciniance dokuczały także wrzody żołądka. Od pewnego czasu niedomaga także wzrok. Mimo to, w tak podeszłym wieku, pani Zofia nie zażywa lekarstw.
- Do osiemdziesiątego roku życia mama była pełnosprawna. Teraz, kiedy choruje, podaję jedynie herbatę z czarnego bzu z sokiem z czarnej porzeczki - mówi córka Kazimiera.
Z okazji tak zacnych urodzin, szanowną jubilatkę odwiedzili Krystyna Bartecka, przewodnicząca RM w Barcinie, Waldemar Dolata, sekretarz gminy, Andrzej Szczepański, przewodniczący Gminnej Rady Seniorów i przedstawiciel ZUS-u.
"Cieszymy się, że będąc ciepłą i życzliwą osobą, znalazła Pani receptę na udane i szczęśliwe życie. Życzymy Pani wszystkiego co dobre i piękne oraz dużo zadowolenia z dokonań najbliższej rodziny" - czytamy w liście podpisanym także przez burmistrza Michała Pęziaka.
Za zdrowie pani Zofii i wzniesiono lampkę szampana. Był też urodzinowy tort.