- Niektóre dzieci dopiero teraz mają więcej czasu, który mogłyby poświęcić na pływanie - pisze internauta, ojciec dwójki dzieci. - Tymczasem pływalnia jest zamknięta na całe dwa miesiące. Pozostaje nam więc basen w Sierpcu albo ten nowy we Włocławku. Tylko dlaczego mam być narażony na koszty dojazdu?
- To coroczna przerwa technologiczna, związana między innymi z koniecznością wymiany wody w nieckach oraz ich oczyszczenia - mówi Jarosław Lenkiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lipnie.
- Usuwamy także wówczas uszczerbki, spowodowane codziennym użytkowaniem pływalni. Zdaniem dyr. Lenkiewicza w regionie niewiele jest pływalni, które byłyby czynne podczas wakacji. - Tak jest w przypadku "Delfina" we Włocławku, tak jest też w przypadku Sierpca - tłumaczy. Jego zdaniem dobrym zastępstwem krytej pływalni są otwarte kąpielska, których nie brakuje w okolicach Lipna.