Czwartkowe parne popołudnie. Na plaży w Decznie tu i ówdzie widać ubranych na czarno młodych ludzi. Reszta przygotowuje się do wieczornej depoteki.
Jak w domu
- My tutaj jak jedna wielka rodzina - woła z namiotu jedna z biwakujących dziewczyn. - Jest naprawdę niesamowicie. Okolica, ludzie, nic dodać nic ująć.
Po raz trzeci przyjechali tu fani z Łodzi, Warszawy, Karpacza, Jeleniej Góry, Rybnika, Gdańska, Gdyni, Bydgoszczy i Szczecina. Sprawcą tego wydarzenia jest: "Duszek", czyli Zbyszek Duszyński ze Świecia.
Co rok lepiej
- W latach 90 były takie zloty - opowiada "Duszek". - Pojechałem raz na zlot do Gdyni. Kiedy wróciłem, zacząłem szukać u nas takiego miejsca, gdzie zlot mógłby się odbyć. I znalazłem. Właściciel Ośrodka Wypoczynkowego, pan Hajne, nie odmówił. Wręcz przeciwnie. Jest z nami od początku. Wspiera nas na całej linii. Na pierwszym zlocie była setka ludzi. W ubiegłym roku trafiliśmy na sesje egzaminacyjne, więc frekwencja była niższa. Ale za to w tym roku dopisuje. Większość dopiero przyjedzie w weekend. Przez internet zgłosiło się do nas 150 osób. Wszystkich prawdopodobnie będzie około 200-250.
Osobą, która bardzo pomogła "Duszkowi" jest Radek z Piły. To za jego sprawą fancluby z całego kraju drogą internetową dowiedziały się o zlocie. Był on na pierwszym i drugim biwaku i spodobało mu się. Czuł jednak niedosyt.
Reklama na www.
- Ośrodek jest duży i mógł pomieścić o wiele więcej ludzi- mówi Radek. - Więc postanowiłem uruchomić wszystkie moje znajomości. Pół roku wcześniej wysłałem informacje o admistratorów stron internetowych. Potem odezwał się gość z Łomianek, który zaproponował, że za darmochę założy nam stronę. I tak się stało. Zainteresowanie było bardzo duże.
Niektórzy krzywo patrzą na ludzi w czerni.
Warto ich poznać
- Łączą nas z jakimiś sektami, bo mamy krzyże na koszulkach - dodaje "Duszek". - A to przecież związane jest z jedną z piosenek DM. Taki zlot kojarzy im się z ćpaniem i bijatykami. A tu nic takiego nie ma miejsca. Jesteśmy tu, aby dobrze się bawić. I bawimy na depotekach. Poza tym są różnego rodzaju konkursy - Dave-dancing, śpiewu. Postanowiliśmy, że będziemy się tu co roku spotykać.
DM not dead
Tomasz Karpiński

Przyjechali z odległych zakątków Polski do Deczna. Dziś i jutro przybędzie ich jeszcze więcej. Wszystko po to by razem bawić się w rytm kawałków DM.