Na razie jest dobrze – przez dużą część dnia świeci słońce, temperatura sięga 4-6 stopni Celsjusza, przy nocnych rozpogodzeniach spada poniżej zera.
- Dla rolników najgorsze momenty to dwie kolejne noce: z czwartku na piątek i dobę później – przestrzega bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk. - W tych dniach o poranku, przy bezchmurnym niebie i przy słabym wietrze, temperatura w obniżeniach terenu może spadać do minus 5 stopni. Od poniedziałku zagrożenie przymrozkami zniknie.
Jak informuje synoptyk Rafał Maszewski, autor strony www.pogodawtoruniu.pl, warunki biometeorologiczne będą na razie w łagodnym stopniu niekorzystne – odczuwamy spadek sprawności psychofizycznej, większą nerwowość i nieco nasilone dolegliwości bólowe.
- W niedzielę pogoda zacznie się zmieniać – stwierdza Bogdan Bąk. - Nad Polskę nadciągnie rozległy układ niskiego ciśnienia, sięgający od środkowego Atlantyku aż po Ural – informuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk. - W sobotę barometr pokaże jeszcze 1027 hPa, a we wtorek już tylko 990. Przez kolejnych 5-6 dni będzie padać i silnie wiać, chwilami do 70 – 90 kilometrów na godzinę. Mam nadzieje, że tym razem model opadów sprawdzi się i będzie to 30 – 40 milimetrów.
Pana Bogdana badania nad wpływem pogody i zmian klimatu na rolnictwo
Na poprawę pogody możemy liczyć dopiero w połowie miesiąca kiedy znów powróci wyżowa aura, a temperatura w dzień wzrośnie do około 10 stopni.
