Do prokuratury trafiły dwie sprawy dotyczące klubu "Sokół" Więcbork. Prezeska Górecka rezygnuje

Chodzi o odbiory w siłowni Sokoła. - Została mi przedstawiona decyzja, której powiatowy inspektor sanitarny nie wydawał - mówi Elżbieta Estkowska, szefowa sępoleńskiego sanepidu. - Z klubu Sokół nie wpłynął do nas żaden wniosek o wydanie opinii. Jest to pierwszy taki przypadek w historii naszej stacji.

Przeczytaj także:Sokół Więcbork nie otrzymał dotacji z UM. Dostał ją natomiast Grom

O sprawie sanepid dowiedział się od innych służb, które miały wątpliwości, czy pismo z sanepidu, jakie dołączono do innych dokumentów, jest prawdziwe. - Poproszono nas o weryfikację - mówi Estkowska.- Ponieważ nie wydawaliśmy żadnej decyzji w sprawie klubu, informację o możliwości popełnienia przestępstwa skierowałam do prokuratury.

Drugi wniosek do prokuratury skierował Urząd Miejski w Więcborku. To nie wszystko, bo ratusz zapytał też pisemnie Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, czy istotnie wydał zaświadczenie o odbiorze siłowni. - Sanepid stwierdził, że pismo, dotyczące odbioru siłowni, jest spreparowane, ale Sokół dołączył je do dokumentów, starając się o dotację na działalność - przyznaje burmistrz Więcborka Paweł Toczko. - Członek zarządu pan Karol Dueskau oraz pani prezes Agnieszka Górecka potwierdzili jego zgodność z oryginałem.

Urząd Miejski złożył więc doniesienie o możliwości wyłudzenia pieniędzy. Oba pisma trafiły do prokuratury wczoraj. Dochodzenie w tej sprawie prowadziła policja, która przesłała dokumenty do Tucholi. - To sprawa świeża, musimy się z nią zapoznać i jak zawsze do wszystkiego podchodzimy z dużą ostrożnością - mówi Krzysztof Ziehlke, prokurator rejonowy z Tucholi. - Dopóki nie zbadamy okoliczności, jesteśmy wstrzemięźliwi.

Klub przeniósł swoją siłownię na ul. Pocztową, ale samo przeniesienie sprzętu to nie wszystko.
Potrzebne są zgody odpowiednich służb, takich jak straż czy sanepid, a także zmiana sposobu użytkowania budynku. Pismo, które jest przedmiotem doniesienia do prokuratury, dotyczy właśnie tego odbioru.

- Przyznaję, omyłkowo podpisałam dokument, którego nie powinnam podpisać i dostałam za to 300 złotych mandatu - mówi Agnieszka Górecka, prezeska Sokoła. - Nie był poprawny i nie powinno się to stać. Wszystko biorę na siebie. Złożyłam właśnie rezygnację z pracy w zarządzie klubu. Wyjaśniałam sprawę w sanepidzie i staram się o uzupełnienie wszystkich potrzebnych dokumentów.

Jak podkreśla Górecka, o rezygnacji myślała już wcześniej. - Jest to przemyślana decyzja spowodowana stanem mojego zdrowia, a podjęłam ją już przed dwoma miesiącami, ale nie chciałam jej upubliczniać - dodaje Górecka. - Zarząd klubu zostanie zrekonstruowany.

Przypomnijmy, Sokół jest w sporze z klubem Grom, który dzierżawi miejską siłownię. Oba zarządy nie mogą się dogadać w sprawie użyczenia pomieszczeń - Sokół chce, aby mogli tam trenować także ich zawodnicy, Grom serdecznie zaprasza, ale pod swoimi sztandarami.

- O niczym nie mam pojęcia. Nie mieliśmy odbioru sanepidu, czekamy też na straż pożarną - komentuje Henryk Dueskau, trener Sokoła. - Nie mamy jeszcze nawet otwartej siłowni, wszystko dopiero testujemy. Na odbiory mamy jeszcze czas, bo otwarcie zaplanowaliśmy na kwiecień. Już się denerwuję tą sprawą, ale mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i będzie dobrze.

[Wiadomości z Sepółna Krajeńskiego

](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=INNEMIASTA09)