Zobacz wideo: Nowe objawy koronawirusa. To musisz wiedzieć!
- U nas jest ostatnio stabilnie. Odpukać - mówił 25 marca "Pomorskiej" Maciej Polasik, dyrektor szpitala w Chojnicach. - Gorzej jest na północy województwa pomorskiego. - My mamy teraz zajętych 46 łóżek na 48. Przywożą do nas chorych z innych miejscowości.
Czytaj także
Starosta Marek Szczepański informował natomiast, że podjęto decyzję o zwiększeniu covidowych łóżek w Chojnicach do 55.
Dyrektor Polasik dodaje, że jeżeli będzie potrzeba, to na neurologii jest "zapasik": - Mamy tam 20 łóżek, dziesięć można dołożyć.
To koordynatorzy na poziomie wojewódzkim decydują, gdzie są kierowani pacjenci. **Niestety, wielu hospitalizowanych w Chojnicach jest pod respiratorami. W 2020 r. kupiono 21 respiratorów - część sfinansowały samorządy, inne sam szpital, a niektóre są z Agencji Rezerw Materiałowych.
Czytaj także
- Jeżeli nadal ta fala Covid-u-19 będzie rosła, a ilość hospitalizowanych w skali kraju się zwiększać, to będziemy elastyczni - podkreśla starosta Szczepański. - To się odbywa po części kosztem pacjentów, choć dotąd nie zawiesiliśmy świadczeń ani zabiegów planowych. Jednak jeżeli trzeba będzie rozszerzać miejsca covidowe, to - mimo wszystko - będziemy te zabiegi przesuwać.
Szczepański podkreśla, że miejsce i infrastruktura nie są problemem. Brakuje za to personelu. - Mamy wielu lekarzy, którzy są z zewnątrz. Nie są pracownikami szpitala, więc trudno przymusić ich, żeby pracowali na oddziale, który nie jest ich specjalnością - informuje starosta.**
