Warsaw Sharks - Bydgoszcz Archers 46:6 (13:6, 0:0, 12:0, 21:0)
Punkt dla Archers: Marcin Spłocharski (przyłożenie).
MVP meczu: Kamil Ronczka (Warsaw Sharks)
Choć bydgoszczanie nie byli faworytem tego spotkania - wszak drużyna z Warszawy jeszcze rok temu występowała z Top Lidze - przez dwie kwarty stawiała zacięty opór. Przy stanie 0:7 (przyłożenie Luke Zetazate po 6-jardowej akcji biegowej i podwyższenie za punkt Kamila Ronczki) zaprezentowali skuteczną akcję, po której piłkę przyłożył Marcin Spłocharski po 13-jardowej akcji i podaniu Phillipa Villanuevy). Było tylko 6:7.
Na kolejne punkty kibice nie musieli długo czekać, gdyż rozpędzona ofensywa Rekinów szybko znalazła się niedaleko pola punktowego Archers, a ponad 20-jardowe podanie od Zetazate do Mateusza Ponety ustaliło wynik pierwszej kwarty na 13:6.
Druga odsłona nie przyniosła zmiany rezultatu, głównie dzięki dobrej postawie formacji obrony obu drużyn.
Ale w kolejnych kwartach punkty zdobywali tylko Sharks, w czym brylował Zetazate. Najpierw sam podawał i przyłożenia zaprezentowali Ronczka i Jan Omelańczuk (25:6), potem sam przyłożył, a podwyższył za 2 pkt. Poneta i jeszcze raz asystował do Ponety, a podwyższył za 1 pkt. Ronczka (40:6). A na koniec przyłożył jeszcze Grzegorz Wójcik po 7-jardowej akcji biegowej. Obrona Archeres nie wytrzymywała przede wszystkim kondycyjnie szybkiego tempa narzuconego przez Sharks.
- Jestem zadowolony z pierwszej połowy. Na boisku pojawiło się wielu młodych graczy, którzy debiutują w tym sezonie, a mimo tego nie odstawali znacząco od bardziej doświadczonych rywali - powiedział dla strony plfa.pl amerykański trener Archers Tim Tobin. - Mamy nad czym pracować i jestem przekonany, że w następnym spotkaniu pokażemy się z lepszej strony.
Trzeci mecz w lidze Archers zagrają w Poznaniu z (1 kwietnia) z Kozłami.