Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrzyń. Pani Halina w kredytowej pułapce

Joanna Lewandowska
- Co mam teraz zrobić? Nie mam z czego żyć, komornik od półtora roku zabiera mi część emerytury, a teraz całkowicie zablokował moje konto w banku - mówi z rozpaczą pani Halina Sadowska z Dobrzynia nad Wisłą.

Problemy naszej Czytelniczki zaczęły się pięć lat temu. Wówczas nagle zmarł jej mąż. Zostawił ją samą z rozpoczętą budową domu. Ich wymarzonego domu, którym mieli się cieszyć na emeryturze. Na budowę odkładali od lat, ale oszczędności nie wystarczyło. Musieli wesprzeć się kredytem. Gdy spłacali go oboje, nie było z tym najmniejszego problemu, ale po śmierci męża, nad Haliną zaczęły się zbierać czarne chmury.

- Radziłam sobie ze wszystkim przez trzy lata, wówczas jeszcze prowadziłam kiosk, kiedy musiałam z tego zrezygnować, nie było mnie stać na płacenie rat - wyjaśnia kobieta. Bank nie miał litości, szybko skierował sprawę do sądu. Egzekwowaniem należności zajął się komornik. W grudniu 2007 roku, zajął rachunek bankowy pani Haliny i potrąca co miesiąc niemal 400 zł jej emerytury.

Ledwie wystarcza mi na życie i opłacenie rachunków, radzę sobie, jak mogę, zbieram owoce, ale jest mi bardzo ciężko - opowiada nasza Czytelniczka.

Kobieta ma nadzieję, że jej wymarzony dom zostanie sprzedany dzięki czemu odzyska znów całą swoją emeryturę. - Już raz mój dom był wystawiony na licytację, ale nie udało się znaleźć kupca, podobno komornik jeszcze raz będzie próbował go sprzedać, może tym razem się uda - mówi pani Halina.

Ostatnio kobieta przeżyła kolejny dramat. Gdy poszła do banku po swoją emeryturę, dowiedziała się, że konto jest całkowicie zablokowane i nie może wypłacić ani grosza. - Nie wiedziałam, co mam robić - mówi.

W banku wyjaśniono jej, że postąpili zgodnie z nakazem komornika. Wpływy na koncie przekroczyły kwotę wolną od zajęcia, więc bank musiał rachunek zablokować.

Pani Halina postanowiła szukać pomocy w naszej redakcji. Zadzwoniliśmy do banku, gdzie poinformowano nas, że konto może zostać odblokowane tylko na wniosek komornika. W kancelarii Roberta Damskiego, komornika Sądu Rejonowego w Lipnie, dowiedzieliśmy się, że taki wniosek do banku wpłynie.

- Całe szczęście, przecież bez tych pieniędzy nie miałabym za co żyć- mówi pani Halina.
W banku doradzili naszej Czytelniczce, że aby w przyszłości nie spotkało ją takie zdarzenie, powinna wystąpić do komornika o pozwolenie na wypłacanie co miesiąc potrzebnej jej na życie sumy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska