Z powodu niewypłacania dodatków mieszkaniowych z budżetu miasta Spółdzielnia Mieszkaniowa w Radziejowie od sierpnia ubiegłego roku zanotowała zaległości w wysokości 120 tys. zł.
- Tyle wynosiły zobowiązania do dziesiątego lutego tego roku - _mówi Zbigniew Łęga, prezes SM. - Zaległości finansowe skutkują tym, że mamy
**_zatory płatnicze
wobec naszych dostawców wody i ciepła. Przedsiębiorstwo komunalne chce zwrotu koniecznej kwoty wraz z odsetkami. Odsetki mają wynieść ok. 40 tys. zł. - Więc w ubiegłym tygodniu zwróciliśmy się do mieszkańców o dokonanie miesięcznych opłat w pełnej wysokości wraz z odsetkami. Stronami w tej sprawie są właśnie lokatorzy i miasto, spółdzielnia chce tylko otrzymać swoją należność - tłumaczy prezes Łęga.
Zaległości miasta
w wypłacie dodatków mieszkaniowych wynoszą 140 tys. zł. Jak wyjaśnia skarbnik Janina Woźniak, miasto jest winne Spółdzielni Mieszkaniowej 90 tys. zł, a Radziejowskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego, które zawiaduje lokalami komunalnymi 50 tys. zł. - Skąd te zaległości? Po prostu nie wyrabiamy finansowo - twierdzi Janina Woźniak. - W ubiegłym roku musieliśmy uregulować podwyżki dla nauczycieli, z kolei zabrakło na dodatki. Niestety, miasto nie ma dużych zysków z tytułu podatków, są wręcz problemy z ich ściąganiem.
Sytuacja jest ciężka,
**ale mam nadzieję, że w marcu po pierwszych wpłatach podatku od nieruchomości, zaczniemy stopniowo wypłacać też dodatki mieszkaniowe - tłumaczy skarbnik. Obliczono, że w tym roku na dodatki miasto powinno zarezerwować kwotę 500 tysięcy zł. Tych pieniędzy póki co, nie ma.
