Poszukiwany na podstawie ENA 54-latek został zatrzymany przy jednym z włocławskich sklepów, gdzie pracował jako... dozorca.
- Nie krył swego zaskoczenia - informuje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Przypomina też, że decyzję o aresztowaniu wydała austriacka prokuratura. To właśnie tam, 10 lat temu, dokonał rozboju.
Przeczytaj także:Dokonania 16-latka: rozbój, kradzieże i agresja wobec policjantów
- Wraz ze wspólnikami, zamaskowani weszli do jednego z mieszkań. Zakneblowali osoby, które tam przebywały i skradli biżuterię o wartości ponad pięciu tysięcy euro - wyjaśnia nadkom. Małgorzata Marczak.
Mężczyzna przez kolejne 10 lat ukrywał się, zmieniał nazwiska. Pomimo tak długiego czasu sprawa nie została jednak odłożona na półkę. Cały czas trwały poszukiwania. Dopiero policjantom z Włocławka udało się ustalić, gdzie przebywa i pracuje.
Co ciekawe nawet podczas wczorajszego zatrzymania podał nieprawdziwe dane. Dopiero później przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Mężczyźnie grozi tymczasowe aresztowanie oraz deportacja do Austrii.
Czytaj e-wydanie »