Dom, prawie jak w rodzinie

Dziś w Grudziądzu otwarta zostanie nowa część Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego: trzy mieszkania, w których 31 dzieci będzie mogło żyć niemal jak w domu.

Wszystkich wychowanków

grudziądzki dom dziecka ma 112. - Bywało, że policja przywoziła dzieci z interwencji i trzeba było je kłaść na materacach na podłodze - wspomina wiceprezydent Grudziądza Mariola Sokołowska - nie mieliśmy wątpliwości, że w takim przypadku ważniejsze jest zapewnienie im normalnego dzieciństwa, niż np. zbudowanie kawałka chodnika. Dlatego miasto znalazło pieniądze na przebudowę pomieszczeń po byłym internacie Zespołu Szkół Medycznych przy ul. Kochanowskiego. Nie czekaliśmy, aż dostaniemy fundusze z województwa, które nam później przyznano.

Koszt przebudowy i wyposażenia pomieszczeń internatu na mieszkania dla grup wychowanków domu dziecka wyniósł 504 tys. zł (w tym są fundusze z województwa).

W dwóch bliźniaczych mieszkaniach

z kuchnią, łazienką, holem i pokojami zamieszkają dwie 14-osobowe grupy. - Będą tu mieszkać jak w rodzinie, pod opieką dyżurujących wychowawców - objaśnia dyrektor domu dziecka Maria Janowska - pierwsze 10 dzieci już się wprowadziło. Powstało tu również mieszkanie dla trójki naszych starszych dzieci, które będą uczyły się samodzielności. Będą szykować sobie śniadania, obiady i kolacje, robić zakupy, załatwiać sprawy w urzędach.

Jak podkreśla dyrektor Janowska, dzięki oddawanym dziś mieszkaniom normalne życie zapewnione będą miały wszystkie porzucone dzieci od urodzenia do 10 lat