Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donald Tusk nie wystartuje w wyborach na prezydenta. "Te wybory można wygrać, a ja byłbym obciążeniem"

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążana bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem - uzasadnia swoją decyzję Donald Tusk.
Do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążana bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem - uzasadnia swoją decyzję Donald Tusk. Lukasz Gdak
Przewodniczący Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk nie będzie kandydować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Polsce. Taką informację przekazał dziennikarzom TVN 24 i Polsat News.

Do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążana bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem. Będę mocno wspierał opozycję w tych wyborach. Te wybory można wygrać, a ja byłbym obciążeniem - powiedział w rozmowie z dziennikarzami telewizji Donald Tusk.

Wybory prezydenckie 2020. Donald Tusk zamówił prywatny sondaż poparcia?

Były premier był wymieniany wśród możliwych kandydatów na prezydenta RP, który miały rzucić w przyszłym roku wyzwanie Andrzejowi Dudzie, który ma ubiegać się o reelekcję.

Na początku tygodnia media informowały, że zlecił on badania opinii społecznej, które oceniły negatywnie jego szanse na ewentualne zwycięstwo.

Komentarze pomorskich polityków i samorządowców

Decyzją Donalda Tuska nie jest zaskoczony poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Wałęsa.
- Jeżeli kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że Grzegorz Schetyna podpisuje nominację Donalda Tuska na szefa Europejskiej Partii Ludowej, to widać, że było to dogadane. Czekałem na oficjalne potwierdzenie, ale nie spodziewałem się, że to nastąpi tak szybko. Z drugiej strony cieszę się, bo to przecina cały szereg spekulacji w mojej partii. Mamy bardzo wielu ciekawych posłów, byłych posłów, senatorów i wielu z nich mogłoby udźwignąć ten ciężar. Chcę skupić się na prawyborach. Bardzo ciekawa kandydatura to Małgorzata Kidawa-Błońska. Jeżeli miałbym na kogoś stawiać to z przyjemnością postawiłbym na nią - mówi poseł PO w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Z przyspieszenia decyzji, która miała pierwotnie zapaść 2 grudnia, zadowolony jest wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO. - Zdecydował się przyspieszyć swoją deklarację, bo kampania wyborcza prezydenta Dudy już trwa, on prowadzi aktywną kampanię w różnych miejscach. PSL wystawia Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dobrze, że przyspieszył decyzję, bo czekanie do 2 grudnia byłoby osłabieniem naszego kandydata. Liczyłem, że wystartuje, ale rozumiem, że ocenił swoje możliwości. Jest nadal szefem Rady Europejskiej i gdyby ogłosił kandydowanie teraz spowodowałoby to frontalny atak na niego ze strony PiS-u. Sytuacja jest jasna. My nie będziemy czekać - stwierdził Bogdan Borusewicz. Pytany o to czy widzi w partii innego kandydata odpowiedział twierdząco, jednak nie chciał ujawniać nazwiska tej osoby. - Będziemy o tym rozmawiać i dyskutować. Decyzja będzie szybka - zapowiedział.

Z decyzji Donalda Tuska zadowolony jest także poseł Marcin Horała, szef Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu.
- Od początku to zakładałem. Wiele wskazywało na to, że by przegrał. To co pan Krawiec mówił w restauracji "Sowa i Przyjaciele" o tym, że chce chce się odseparować od Polski i być wśród dużych misiów... Od tych dużych misiów pewnie trudno byłoby mu do Polski wrócić. Wtedy szykował się na funkcję unijną, ale mówiono wtedy, że Polska jest dla niego "syfem, od którego chce się odseparować". Jeżeli raz wstąpił do tego europejskiego nieba to może nie chcieć wracać do polskiej polityki. Wszystkie badania wskazują, że by przegrał. Teraz prezes Jarosław Kaczyński wygrywa z nim w badaniach zaufania, choć to Donald Tusk uchodził za czarującego geniusza, potrafiącego zaskarbić sobie sympatie Polaków, a prezesowi Kaczyńskiemu tych talentów medialnych odmawiano. Realna ocena szans wskazywała na przegraną - ocenił szef PiS na Pomorzu.

O komentarz poprosiliśmy także prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. - Decyzję podjął sprawnie, jeszcze przed zakończeniem kadencji. Wszyscy myśleli, że wydarzy się to na początku grudnia. Myślę, że nie chciał blokować innych ruchów. Ważna jest deklaracja o wsparciu kandydata opozycji w wyborach. Moim zdaniem szkoda, bo wydaje mi się, że byłby bardzo dobrym kontrkandydatem dla prezydenta Dudy. Ja myślę, że trzeba patrzeć szeroko, nie tylko na samo środowisko PO, ale też szerzej. Potrzeba mądrej decyzji. Wierze, że Polacy nie chcą kontynuacji rządów, które mamy od ostatnich czterech lat. Wierzę, że kandydat lub kandydatka się znajdą, jest kilka dobrych nazwisk. Mogę zadeklarować tak jak przewodniczący Tusk, że będę wspierać kandydata - skomentowała Aleksandra Dulkiewicz.

Do deklaracji Donalda Tuska odniósł się także wiceprezes partii Porozumienie, wiceszef klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska Karol Rabenda. - Myślę, że to wynik badań wewnętrznych. Wątpię, że podjąłby tę decyzję bez sprawdzenia. Myślę, że wyszło w nich to co Polacy sądzą, że Donald Tusk nie jest człowiekiem, którego widzieliby na stanowisku prezydenta. Pamięć o rządach PO-PSL wciąż jest w Polakach żywa, a oni nie oceniali go pozytywnie. One charakteryzowały się małym wyczuciem społecznym. Kwestia wieku emerytalnego, OFE. To było podważanie zaufania do państwa i systemu. To co później pokazały komisje śledcze wzbudzało w Polakach słuszne oburzenie - powiedział Karol Rabenda.

O komentarz poprosiliśmy też Andrzeja Kowalczysa, gdańskiego radnego Koalicji Obywatelskiej, który od wielu lat przyjaźni się z Donaldem Tuskiem. - Ja to czułem. Dla mnie to nie jest niespodzianka. Wydaje mi się, że Donald ma poczucie, że ma jeszcze w Europie coś do zrobienia. Sądziłem, że gdyby ta decyzja miała zapaść na "tak" to by zapadła dużo wcześniej. Urzędujący prezydent nie będzie miał teraz konkurencji, również dzięki temu aparatowi, który go wspiera. Ja bardzo żałuję, bo uważam, że Donald miałby bardzo duże szanse i byłby bardzo dobrym prezydentem. Jestem rozczarowany prezydenturą Andrzeja Dudy i myślę, że to byłaby kolosalna różnica. Szybko byśmy zobaczyli te zmiany, nie tylko na scenie politycznej w kraju, ale i na scenie światowej. Wrócilibyśmy do elity. A tak powoli się degradujemy na własne życzenie, szkoda, że tak się dzieje - dodał.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Donald Tusk nie wystartuje w wyborach na prezydenta. "Te wybory można wygrać, a ja byłbym obciążeniem" - Dziennik Bałtycki

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska