Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostał nowy, lepszy model

Małgorzata Wąsacz [email protected]
Wczoraj pan Marek odebrał nowy telefon. - Dziękuję "Pomorskiej" za skuteczną interwencję - mówi.
Wczoraj pan Marek odebrał nowy telefon. - Dziękuję "Pomorskiej" za skuteczną interwencję - mówi. fot. Dominik Fijałkowski
Nasz Czytelnik przez pół roku domagał się od operatora wymiany wadliwego telefonu komórkowego.

Po naszej interwencji, mieszkaniec Kruszwicy dostał nowy aparat.

Pan Marek (nazwisko i adres do wiadomości redakcji) na początku listopada 2007 roku, w salonie Ery w Kruszwicy, oddał do naprawy swój telefon Sony Ericsson K700i.

- Aparat się samoczynnie wyłączał. Nie dzwonił. Telefon został wysłany do punktu serwisowego do Raszyna. Fachowcy stwierdzili, że został uszkodzony element elektroniczny - opowiadał nasz Czytelnik.

Gwarancja nie minęła
Po dwóch tygodniach od naprawy komórka znowu zaczęła szwankować. Podczas rozmowy bardzo słabo było słychać rozmówcę, telefon nadal samoczynnie się wyłączał.

Pan Marek ponownie oddał komórkę do naprawy. Na początku grudnia odebrał rzekomo naprawiony aparat.

Tymczasem pięć dni później komórka znowu trafiła do serwisu. Podczas stanu czuwania w telefonie zaczęły pojawiać się trzaski, aparat nie dzwonił.

5 stycznia 2008 roku pracownik punktu serwisowego poinformował Czytelnika, że w jego telefonie wciąż występują zgłaszane wcześniej usterki. Nie powstały one z winy użytkownika, więc obiecano mu, że będzie miał wymieniony aparat na nowy.

- Mój telefon jest wciąż na gwarancji, a na czas naprawy nie dostałem aparatu zastępczego z Ery - mówi pan Marek.

Tymczasem w salonie Ery w Inowrocławiu, gdzie aparat został kupiony, Czytelnikowi powiedziano, że nie mogą mu wymienić telefonu na nowy, bo zmienił się właściciel salonu (logo operatora zostało).

- Myślałem, że kupując komórkę w punkcie Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci Era, będę zadowolony ze świadczonych przez nią usług. Niestety, pomyliłem się. Nie mam już siły walczyć z PTC. Proszę pomóżcie - usłyszeliśmy.

Błąd sprzedawcy?

W imieniu pana Marka, z prośbą o wyjaśnienia, zwróciliśmy się do biura prasowego PTC w Warszawie. Obiecano mu pomóc.

Po kilku dniach nasz Czytelnik otrzymał pismo z informacją, by udał się do punktu firmowego Ery po nowy telefon. Tak też uczynił. Jakież było jego zdziwienie, gdy kierownik tego punktu poinformował go, że nie może wymienić aparatu na nowy, ponieważ numer IMEI telefonu Sony Ericsson K700i jest inny niż na umowie, którą posiada sieć.

Pan Marek ponownie skontaktował się z działem reklamacji Ery.

20 marca 2008 roku konsultantka Ery poinformowała go, że pomimo błędnego numeru IMEI ma się zgłosić po odbiór nowego telefonu.

- Już dojeżdżałem do salonu Ery, gdy znowu zadzwoniła ta pani z informacją, że jednak operator nie wyda mi telefonu. Poprosiłem o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji kierownika salonu Ery. Nie uzyskałem odpowiedzi. Nie rozumiem, dlaczego teraz ktoś dopatrzył się innego numeru IMEI na umowie niż na telefonie. Jestem bardzo zawiedziony, a zarazem zdegustowany, całą sytuacją. Od listopada ubiegłego roku wysyłam do Ery pisma z reklamacją i do tej pory nikt nie zwrócił uwagi na inny numer IMEI w tych pismach. Przecież karta gwarancyjna i paragon zakupu danego telefonu zgadzają się z numerem IMEI aparatu. Podobno sprawdził to kierownik salonu Ery w Inowrocławiu. Uważam, że omyłkowo sprzedawca wbił inny numer do umowy. Tylko dlaczego teraz mam płacić za jego błąd? - pyta pan Marek.

Lepszy model

Jeszcze raz skontaktowaliśmy się z biurem prasowym PTC. - Zadzwoniliśmy już do pana Marka. Powiadomiliśmy go, że nowy telefon czeka na niego w naszym salonie w Inowrocławiu. Dodam tylko, że jest to lepszy model niż ten, z którego do tej pory korzystał Czytelnik "Pomorskiej" - usłyszeliśmy.

Wczoraj pan Marek odebrał nową komórkę.

- Bardzo dziękuję za skuteczną interwencję w mojej sprawie - mówi nasz Czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska