Zobacz wideo: Tak powinno przygotować się auto na mrozy.
Jak informuje CyberRescue, startup skupiający się na ratowaniu ludzi, którzy padli ofiarą cyberprzestępców, w wiadomości znajduje się link, który prowadzi do fałszywej strony internetowej. Jeżeli ktoś poda swoje dane do logowania do bankowości, przestępca w łatwy sposób będzie mógł wyczyścić konto ze wszystkich oszczędności.
Jak to działa? Przestępcy wysyłają wiadomości SMS z linkiem do fałszywej strony i informują ofiarę o dopłacie lub zadłużeniu.
Dlaczego ktoś otrzymuje takie wiadomości? CyberRescue tłumaczy, że najprawdopodobniej numer telefonu został sprzedany w celach marketingowych i potem trafił w niepowołane ręce.
- Możliwe także, że ktoś uzyskał go np. w związku z wyciekiem danych z jakiejś strony. Dodatkowo ostatnio obserwujemy wykorzystywanie numerów telefonów publicznie dostępnych, np. z ogłoszeń na OLX - tłumaczy Weronika Bartczak z CyberRescue.
Stąd tak ważne jest, by uważać, gdzie podajemy swój numer.
SMS o rzekomym zadłużeniu - nie klikajcie apeluje CERT Orange Polska!
CERT Orange Polska także przestrzega przed SMS-ami o rzekomym zadłużeniu. Wiadomości trafiły, m.in., do abonentów Orange Polska i Nju Mobile.

W treści SMS-a jest napisane: "Powiadomienie o zadluzeniu rachunku telefonicznym w wysokosci 3,49 zl. Prosimy o splacenie lub Twoj nunmer zostanie dezaktywowany" (pisownia oryginalna). W treści zamieszczony jest także aktywny link. Absolutnie nie należy w niego klikać, bo po wejściu w niego zostajemy przekierowani na fałszywą stronę, gdzie rzekomo mamy dokonać płatności.

A tam "jeśli damy się oszukać, czają się przestępcy, wykradający nasze login i hasła, a w efekcie może nawet oszczędności całego życia" - ostrzega CERT Orange Polska.
Te smartfony są najbardziej podatne na jailbreak. Zobacz, cz...
