Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów można było w ciemno obstawiać, że do walki o awans nie włączą się Amerykanie, którzy w składzie mieli jednego pewniaka - Grega Hancocka. Okazało się jednak, że były mistrz świata nie wystartuje w Manchesterze... Wiadomo było, ze ekipa z USA przeszkadzać nie będzie.
Trzy pozostałe ekipy wydawały się mieć wyrównane szanse i trudno było wskazać faworyta.
Od początku turnieju świetnie radzili sobie Australijczycy. Bezbłędny był Jason Doyle, pewnie (dwie wygrane na początek) punktował Sam Masteres, bardzo dobrze radził sobie Chris Holder. W 4. wyścigu 2 punkty wywalczył Max Fricke, ale na tym zakończył swoje starty. Po upadku nie był w stanie kontynuować jazdy i do składu z konieczności wskoczył rezerwowy Brady Kurtz.
Rywale gonili. W 9. wyścigu Duńczycy i Rosjanie zagrali va banque i zdecydowali się na wprowadzenie "jokerów" (punkty liczone podwójnie). Pełną pulę (6 punktów) zdobył Emil Sajfutdinow, a 4 punkty do mety dowiózł Niels Kristian Iversen. Australijczycy wciąż zachowali jednak kilkupunktową przewagę i największe szanse na awans do finału.
Darcy Ward wspierał reprezentację Australii w walce o finał DPŚ
Po zakończeniu trzeciej serii startów 'kangury" miały 29 punktów, Duńczycy 23, Rosjanie 20, a reprezentanci USA - ledwie 4.
W czwartej rundzie z ekipy Australijczyków, tylko Doyle wygrał swój wyścig, a przewaga liderów nad ekipą Danii zmalała do ledwie dwóch punktów. To zapowiadało zaciętą walkę o awans do ostatniego wyścigu barażu...
Dystans się utrzymywał, bo najpierw Leon Madsen pokonał Holdera, a potem Masters przyjechał przed Jepsenem Jensenem. W 19. wyścigu trzy punkty zgarnął Kenneth Bjerre, zmniejszając straty do jednego punktu! Bohaterem Australijczyków został jednak Kurtz, który do mety dojechał za Duńczykiem.
Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim wyścigu, w którym o awansie mieli rozstrzygnąć Doyle i Iversen (stawkę uzupełnili Sajfutdinow i Becker). Tak jak w poprzednich wyścigach, poza zasięgiem rywali był Jason Doyle, wprowadzając Australię do finału!
Walka o medale zaplanowana jest na sobotę (początek o godz. 20.00, transmisja w Canal+). O trofeum powalczą Australijczycy, Polacy, Brytyjczycy i Szwedzi (obrońcy tytułu).
Wyniki barażu DPŚ w Manchesterze:
1. Australia - 44 punkty
Sam Masters 12 (3,3,2,1,3)
Max Fricke 2 (2,-,-,-)
Jason Doyle 15 (3,3,3,3,3)
Chris Holder 9 (2,3,2,1,1)
Brady Kurtz 6 (2,1,1,2)
2. Dania - 41 punktów
Niels Kristian Iversen 15 (3,3,4!,2,3,1)
Leon Madsen 7 (1,1,1,2,2)
Michael Jepsen Jensen 11 (3,1,3,2,2)
Kenneth Bjerre 7 (1,0,-,3,3)
3. Rosja - 32 punkty
Grigorij Łaguta 7 (w,2,3,d,2,0)
Emil Sajfutdinow 15 (2,2,6!,3,2)
Andriej Kudriaszow 4 (2,1,0,-,1)
Artiom Łaguta 5 (1,0,-,1,3)
4. USA - 9 punktów
Luke Becker 0 (u,0,0,0,0)
Billy Janniro 3 (0,1,1,0,1)
Broc Nicol 0 (0,0,0,0,d)
Ryan Fisher 6 (t,2,0,4!,0)