Odznaczenia te prezydent Andrzej Duda przyznaje zasłużonym działaczom podziemnej opozycji na wniosek Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak udało nam się ustalić, z wnioskiem o odznaczenie Brejzy wystąpił do IPN Społeczny Komitet "Solidarni - Toruń pamięta". Jest to grono zasłużonych opozycjonistów z Torunia. W skład Komitetu wchodzą między innymi: Antoni Mężydło (dziś polityk PO), Jan Wyrowiński (polityk, w 2016 roku wystąpił z PO) i prof. Wojciech Polak (członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej). Już wcześniej zostali odznaczeni Krzyżem Wolności i Solidarności.
Ryszard Brejza drugim prezydentem w Polsce w rankingu "Newsweeka"
Z naszą redakcją skontaktował się historyk dr Mirosław Pietrzyk. - Działałem w strukturach podziemnej Solidarności w latach 80. Ani razu nie spotkałem się z panem Ryszardem Brejzą. Rozmawiałem z wieloma kolegami z ówczesnej opozycji. Doskonale pamiętają jego brata, Jarka. Krzyż Wolności i Solidarności dla Ryszarda Brejzy to duże nadużycie - wyznaje Pietrzyk.
Rewizje w domu i szkole
Słowa te oburzyły urzędników ratusza. - Prezydent nie zna żadnego pana Pietrzyka, który uważa się za działacza Solidarności i nie miał z takim człowiekiem żadnego kontaktu w tamtych latach. Natomiast znany jest prezydentowi pan Mirosław Pietrzyk jako były współpracownik lewicowego pisma "Trybuna" i jako człowiek rozżalony wobec prezydenta za niespełnienie jego oczekiwań w znalezieniu miejsca pracy w urzędzie miasta - komentuje Agnieszka Chrząszcz-Stajszczak, rzecznik prasowy prezydenta.
Tłumaczy, że Ryszard Brejza był współzałożycielem i działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na UMK w Toruniu. W 1980 roku uczestniczył w strajkach, uroczystościach patriotycznych pierwszej organizacji niezależnej, która była odpowiednikiem Solidarności, wśród ludzi środowisk studenckich. Był Marszałkiem Konwencji (Zgromadzenia Przedstawicieli Władz Niezależnego Związku Studentów) na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika oraz delegatem na pierwszy kongres NZS. W 1981 roku, po ukończeniu studiów i podjęciu pracy, założył Koło Solidarności w SP nr 2 w Inowrocławiu. Po wprowadzeniu stanu wojennego był członkiem podziemnej Komisji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność kierowanej przez Henryka Ładę. Komisja udzielała pomocy rodzinom osobom internowanym. Był aktywnym uczestnikiem spotkań "Latającego Uniwersytetu" w Inowrocławiu, kolporterem nielegalnych wówczas publikacji, czasopism i ulotek, współorganizatorem niezależnej biblioteki z wydawnictwami podziemnymi w Inowrocławiu. - Dwukrotnie był zatrzymywany, co kończyło się rewizjami w domu oraz w szkole i skutkowało zarekwirowaniem materiałów naukowych - podkreśla pani rzecznik
Był jednym z wielu
W oświatowej Solidarności lat 80. aktywnym działaczem był Edmund Mikołajczak, honorowy obywatel Inowrocławia. - Po 13 grudnia spotykaliśmy się w prywatnym mieszkaniu Jadwigi Fengler-Wielewskiej. Zbieraliśmy pieniądze, by wspomagać rodziny internowanych. Był w tym gronie Ryszard Brejza - potwierdza Mikołajczak i kontynuuje: - Był jednym z wielu, niczym szczególnym się wówczas nie wyróżnił. Moim zdaniem Krzyż powinien być przyznany pośmiertnie Henrykowi Ładzie. Był prześladowany, stracił pracę. Gdyby Ryszard Brejza prowadził mocno zaangażowaną działalność, SB nie dawałoby mu spokoju.
Zbigniew Gedowski, jeden z liderów inowrocławskiej Solidarności, również jest zaskoczony odznaczeniem dla Brejzy. - Gdyby dostał je za działalność na Kujawach, oddałbym Krzyż, który sam dostałem. Tutaj Brejza był bowiem praktycznie nieznany. W dużym stopniu otrzymał go za zaangażowanie w Toruniu, a w tej sprawie nie mogę się wypowiadać - komentuje. Zapewnia, że wystąpi o pośmiertny Krzyż dla Jarosława Brejzy, który na to odznaczenie zasłużył.
Dokonania według IPN
IPN w przeciwieństwie do naszych rozmówców nie miał żadnych wątpliwości, iż Krzyż Ryszardowi Brejzie się należy. Instytut tak przedstawia jego dokonania: "W latach 1980-1981 aktywny działacz Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMK w Toruniu. Po ukończeniu studiów w 1981 roku powrócił do rodzinnego Inowrocławia i rozpoczął pracę nauczyciela. Po delegalizacji NSZZ "Solidarność" zaangażował się w działalność opozycyjną, głównie w środowisku nauczycielskim. Aktywnie uczestniczył w spotkaniach "Latającego Uniwersytetu" w Inowrocławiu, organizował kolportaż nielegalnych publikacji, czasopism i ulotek oraz był współorganizatorem niezależnej biblioteki z wydawnictwami podziemnymi w Inowrocławiu. Utrzymywał kontakty z działaczami podziemia solidarnościowego z innych miast, głównie z Torunia i Bydgoszczy".
Mam Pytanie - rozmowa z mecenasem Michałem Bukowińskim.