https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramat w skupie

LT
fot. sxc
Kujawsko-pomorscy rolnicy domagają się zamknięcia granicy dla niemieckiego mięsa.

- Wysłaliśmy pismo do ministra rolnictwa w sprawie dramatycznej sytuacji na rynku trzody chlewnej - mówi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Żądaliśmy w nim zablokowania importu wieprzowiny z Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi sprzedają ją po cenach dumpingowych. To może wykończyć polskich producentów trzody chlewnej. No i skąd pewność, że to mięso nie jest skażone dioksynami?

Import mięsa z Niemiec spowodował spadek cen w kujawsko-pomorskich skupach trzody chlewnej o 60 - 80 groszy (za kg) i to w ciągu tygodnia!

- Zakupy z Niemiec psują nasz rynek - przyznaje Witold Choiński, prezes Izby Gospodarczej "Polskie Mięso". - Kilogram półtuszy z tego państwa można kupić - w przeliczeniu na złotówki - po 4 zł! To oznacza, że kilogram żywca wieprzowego powinien kosztować najwyżej dwa złote z kawałkiem.

- Odpowiednie służby, np. Inspekcja Weterynaryjna, zajmują się bezpieczeństwem żywności - twierdzi Marek Sawicki, minister rolnictwa. - Jeśli przedstawiciele izby rolniczej uważają, że sprzedawcy niemieckiego mięsa stosują ceny dumpingowe, to powinni powiadomić o tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Udostępnij

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~kocur~
Nie ma to jak wybory od razu wszystkie śpiochy się budzą w końcu "wiosna idzie" ale smutne to jest naprawdę, że dopiero teraz kiedy wybory pukają do drzwi niektóre związki dopiero teraz się budzą
l
lakimen
Dramat w skupie TRWA JUZ DŁUGO gorzej było w styczniu i lutym,ale wtedy nie było wyborów do izb rolniczych,teraz sa i dlatego PREZES KIERZEK SIE OBUDZIŁ
x
xxx
Nie rozumiem jednego w jaki sposób niemieccy rolnicy mogą produkować trzode chlewną mniejszymi kosztami niż polscy przeceiż nie ma w tym jakieś wielkiej filozofii. Czy to koszty koncentratów, pasz są tak niskie czy jest to jakiś inny powód?

skoro nasze zborze sprzedają na zachód to jak mogą mieć tam tańszą paszę.Ceny paszy nie mają tam większego znaczenia,pośrednio dostają dotację od państwa np.na konserwację sprzętu i temu podobne historie,mają większe dopłaty bezpośrednie (jak się nie mylę w Austrii 1800/ha zł)nie ma tu jakiejś większej filozofii,Niemiec za darmo nie będzie pracował,więc musi dostawać jakąś rekompensatę.Tam jest inne podejście do rolnictwa nie takie dziadostwo jak u nas.państwo broni swoich interesów a u nas główny lek. wet.mówi w tv.że niemieckie mięso z dioksynami to nic to tak jakby przypalić mięso na grillu, to o co tu chodzi,czyich interesów oni bronią na pewno nie naszych.jak cena tucznika utrzyma się na takim poziomie i nasze władze się w końcu nie obudzą, to Polski konsument będzie jadł mięso z dioksynami,chleb ze skażonego zboża itp. bo takiej konkurencji to my długo nie wytrzymamy.
l
lukasz
Nie rozumiem jednego w jaki sposób niemieccy rolnicy mogą produkować trzode chlewną mniejszymi kosztami niż polscy przeceiż nie ma w tym jakieś wielkiej filozofii. Czy to koszty koncentratów, pasz są tak niskie czy jest to jakiś inny powód?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska