Cmentarz ewangelicki we Wiągu jest częściowo likwidowany. Jego fragment koliduje z budową drogi ekspresowej S5.
Z okolic S5 znikają restauracje, firmy, domy. Poszerzająca się droga nie szczędzi też cmentarzy. Niestety prace nie idą trybem archeologicznym lecz w trybie szybkiej ekshumacji. Na szczęście szczątki naszych przodków nie znikają pod kołami buldożerów.
- Wszystko odbywa się pod nadzorem konserwatorskim, zgodnie z określonymi w takich sytuacjach wytycznymi - zaznacza archeolog Michał Wiśniewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Główny wykonawca podszedł z głową do tego zadania - uważa Michał Wiśniewski (sic! to samo imię i nazwisko), założyciel i prezes stowarzyszenia „Lapidaria. Zapomniane cmentarze Pomorza i Kujaw”, który regularnie śledzi i relacjonuje, co dzieje się na likwidowanym cmentarzu we Wiągu. - Niegdyś takie rzeczy po prostu ignorowano i potrafiono zepchnąć wszystko spychaczem bez poszanowania szczątków. Teraz podwykonawca, firma, której zlecono zadanie, zorganizowała ekshumację i utworzenie lapidarium. Szczątki będą przeniesione do wspólnej mogiły, a z części nagrobków utworzy się lapidarium. W miejscu tym stanie drewniany krzyż - dodaje.
Na początek z terenu likwidowanego cmentarza usunięto płyty nagrobne, krzyże i inne elementy znajdujące się ponad ziemią. - Kiedy rozpoczną się prace w ziemi, prawdopodobnie pojawi się dużo więcej elementów cmentarza, zapadnięte płyty i inne przedmioty pamięci znajdujące się pod ziemią. Wszystko trafi do lapidarium, które współtworzyć będą członkowie stowarzyszenia.
Jego prezes planuje też spotkanie z proboszczem parafii w Sartowicach, do której ten teren należy oraz pastorem parafii ewangelickiej w Bydgoszczy. - Chciałbym porozmawiać o modlitwie za dusze tych, których pochowano na likwidowanym cmentarzu - zaznacza.
Cmentarz we Wiągu najprawdopodobniej istniał już w latach 80. XVIII w. i został założony przez osadników luterańskich. Posiadali także szkołę, o której wzmiankowano już w 1789. - Mieszkańcy informowali nas, że kiedyś posiadał ogrodzenie. Dawni ewangelicy podlegali pod parafię ewangelicką w Świeciu - opowiada Wiśniewski. - Na całym cmentarzu zidentyfikowaliśmy zaledwie kilkanaście nagrobków, lecz grobów będzie więcej i tym zajmą się archeolodzy z bydgoskiej GDDKiA.
I podaje: - Właśnie na terenie powiatu świeckiego znajduje się najwięcej zapomnianych cmentarzy w województwie kujawsko-pomorskim. W całym jest ich 1850, a w samym powiecie świeckim - 209.
W poszczególnych gminach wygląda to następująco: Bukowiec (20), Dragacz (17), Drzycim (15), Jeżewo (21), Lniano (14), Nowe (19), Osie (15), Pruszcz (27), Świecie nad Wisłą (29), Świekatowo (12), Warlubie (20).
- Głównie są to cmentarze protestanckie: ewangelickie, menonickie, ale też staroluterańskie, a nawet choleryczne będące pamiątkami po epidemii tej choroby - opowiada nasz rozmówca. - Większość tkwi w krzakach, jest zaśmiecona i dewastowana. Bywa, że tak jak w Grucznie, cmentarz ewangelicki staje się miejscem pochówku katolików, ale też bywają cenne inicjatywy porządkowania ich, jak na przykład w Trylu (gm. Nowe) czy na terenie gminy Jeżewo.