Wtorkowe, pierwsze w tym roku opady śniegu nie przeraziły pracowników ZOK, którzy podobnie jak w latach ubiegłych będą dbać, by miejskie ulice były całą zimę przejezdne. - Jeszcze dziś dokupimy dziesięć ton soli i zmieszamy ją z piaskiem - zapewniała we wtorek Ewa Pakmur, dyrektor Zakładu Obsługi Komunalnej miasta. I choć synoptycy na razie nie zapowiadają gwałtownych opadów, dyrektor nie chce by nagły atak zimy ich zaskoczył.
W tym roku na ulice Lipna wyjadą dwie odśnieżarko-piaskarki. Jedna na samochodzie ciężarowym marki Star, druga na ciągniku rolniczym. O przejezdność miejskich ulic zadbają również dwa multicary. ZOK nie kupił w tym roku nowego sprzętu silnikowego. Zadbał jednak o dodatkowe pojemniki na sól, które od początku tygodnia są ustawiane na chodnikach. W sumie, w mieście będzie ich piętnaście. Posłużą nie tylko pracownikom zakładu, ale także mieszkańcom.
- Sól z plastikowych i metalowych pojemników będzie wysypywana na oblodzone chodniki - wyjaśnia Ewa Pakmur. - Choć stawiamy je dla naszych pracowników, aby ułatwić im pracę, korzystają z nich także właściciele posesji. Jednak, jak mówi dyrektor, nie wszyscy. Wciąż wielu mieszkańców zapomina o obowiązku dbania o trotuar przy swoich posesjach. - Zachęcamy do podpisywania z nami umów, ale choć od lat nie podwyższamy ceny, zainteresowanie jest niewielkie - mówi dyrektor ZOK.
Pracownicy Zakładu Obsługi Komunalnej oferują sprzątanie chodników za 31 groszy za metr kwadratowymiesięcznie. Za tę opłatę właściciele posesji, którzy są
zobowiązani dbać o trotuar sąsiadujący z ich domem, mogą liczyć na zamiatanie piasku latem i odśnieżanie zimą.
- To nie są wielkie pieniądze , jednak ludzie nie płacą tłumacząc, że wolą sprzątać sami- mówi Ewa Pakmur.
Niestety, często kończy się tylko na deklaracjach. I mimo że ZOK od pięciu lat nie zmienia stawki za sprzątanie, by zachęcić mieszkańców do korzystania ze swoich usług, zimą nie brakuje oblodzonych chodników.
