Do tej pory firma, która przywoziła odpady na bydgoskie wysypisko, płaciła 176 złotych za tonę. Teraz ceny wzrastają do 208 złotych.
Zdaniem Janusza Bordewicza, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej bydgoskiego ratusza, przekonuje, że podwyżki są konieczne.
- W Bydgoszczy mamy jedną z niższych stawek opłaty za przyjęcie odpadów na wysypisko - mówi dyrektor Bordewicz.
- Doszło nawet do tego, że importujemy śmieci, bo u nas jest taniej niż w innych gminach. A zamiast śmieci powinniśmy importować środki na inwestycje - dodaje.
Po podniesieniu stawek, dyrektor Bordewicz liczy na większe wpływy. - A pieniądze są nam potrzebne, chociażby na budowę drugiej kwatery na wysypisku, kompostowni czy w końcu spalarni śmieci.
Janusz Bordewicz liczy, że wyższa opłata za przyjęcie odpadów na wysypisko nie wpłynie znacząco na cenę wywozu śmieci dla przeciętnego obywatela. - Mam nadzieję, ze ciężar dla mieszkańców nie będzie zbyt wysoki. Naszym zdaniem ceny powinny wzrosnąć zaledwie o kilkanaście groszy - twierdzi.
Stefan Pastuszewski, radny Prawa i Sprawiedliwości uważa jednak, że cena za wywóz śmieci i tak wzrośnie. - Uchwała godzi w wydatki bydgoszczan - dodaje.