Co ich łączy? Wszyscy są zafascynowani „design thinking”, to znaczy tworzeniem innowacyjnych rozwiązań w oparciu o zrozumienie problemów i potrzeb. We wtorek wieczorem zakończy się piąta już konferencja poświęcona tej wyjątkowej tematyce.
Zobacz relację z pierwszego dnia: Polishopa 2018. Kochają myśleć inaczej. Projektowo! Jest ich prawie 500. Do Bydgoszczy przyjechali z całego świata [zdjęcia i wideo]
Sala była wypełniona po brzegi, kto dojechał z poślizgiem siadał na schodach. We wtorek wystąpili między innymi Ferdy Gilsing z BMW Group Designworks (Niemcy), Carcea Andrei z Kort Design (Rumunia), Sergio Estella z Vizzuality (Hiszpania), Lech Kaniuk z iTaxi (Polska) i Andrzej Woynarowski z Deloitte Digital (Polska).

- Wchodzimy w nową erę - przekonywał Ferdy Gilsing. - Firmy muszą nauczyć się, jak grać w nową grę, której zasad jeszcze nie znają. W nowej grze firmy muszą nieustannie zadawać pytania i na nie odpowiadać, by dotrzeć do celu. Droga ta jednak nie jest już taka prosta i przewidywalna jak wcześniej.
Nie stój w miejscu, a idź pod prąd
- Jak zastosować design thinking? Nie jest to łatwe. Chodzi o to, by iść pod prąd -przełamywać zasady - tłumaczył przedstawiciel BMW.
Jak radził, podążaj tam, gdzie jest źródło energii (kreatywni ludzie), wymieniaj doświadczenia (nawet z innymi branżami), twórz partnerstwa (nie działajmy w pojedynkę), prototypujmy, by rozpoczynać dialog. Treści mają wpływ na zmiany. Aby wdrożyć design thinking trzeba zwracać uwagę na te zmiany. Pamiętajmy to dla firm szansa.
Natomiast Andrei Carcea (główny projektant w Studio Kort) przekonywał, by projektować z sensem i dla ludzi, a nie tylko dla siebie. - Dobry design powinien być podstawą firmy, ale produkt musi też być funkcjonalny - mówił.
Nasza planeta jest naszym wspólnym biznesem
Sergio Estella, którego firma zajmuje się wizualizacją danych o znaczeniu międzynarodowym przypominał, że „dane są wszędzie”. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile informacji posiadamy. Ekspert pokazywał bardzo ciekawe wykorzystanie systemów opartych na danych, które stworzyło „Vizzuality”, np. mapy interaktywne do śledzenia łodzi, program ze światowymi danymi dotyczącymi choćby ludności, zalesienia, które można było warstwowo wyświetlać („Resource Watch”). A także aplikację umożliwiającą śledzenie terenów, gdzie znikają lasy („Global Forest Watch”).
- Niektórzy uważają, że im mniej wiedzą, tym są szczęśliwsi. Jednak myślę, że wiedząc więcej, możemy też więcej zrobić, jakoś zadziałać. Nasza planeta jest naszym wspólnym biznesem. Powinna być ona dla nas najważniejsza. Rewidujmy nasze decyzje - zachęcał Estella. - Mamy szansę, by dokonywać dobrych zmian. Zacznijmy od siebie.
„Gazeta Pomorska” była patronem medialnym tego wydarzenia.
