W przedświątecznej gonitwie zdarza się nam zapominać, jaka jest idea prezentu. Ma on przede wszystkim cieszyć i być podarowany z sercem. Nie musi mieć wymiaru praktycznego, a włożenie do koperty pliku banknotów jest zbyt daleko idącą drogą na skróty. Wypada zadać sobie trochę trudu, by się zastanowić, co naszym bliskim sprawi radość. Znamy ich przecież, a przynajmniej powinniśmy.
Nic nie jest chyba w stanie zastąpić tego, co zrobimy samodzielnie. Ofiarowujemy wówczas swój czas i umiejętności, a także wszystkie swoje ciepłe myśli, które towarzyszyły nam podczas pracy. To tak samo jak z domowym obiadem, ugotowanym z troską przez mamę czy babcię. Nawet w najlepszej restauracji nie będzie tak samo dobry i nie chodzi tu wyłącznie o smak.
Prezenty z sercem wydziergane
Joanna Rozpędzka z Nasiegniewa w powiecie włocławskim dla swych najbliższych zrobiła na drutach swetry i czapki, a dla siebie wydziergała przepiękny szal, beret i bluzkę. Przez kilka tygodni intensywnie pracowała popołudniami, by zdążyć do Wigilii. Na co dzień pracuje w lipnowskiej filii Kujawskiego Banku Spółdzielczego w Aleksandrowie Kujawskim i ma do czynienia z uporządkowanym światem liczb.
Dla kogoś, kto nie miał do czynienia z robieniem na drutach, wydaje się ono strasznie trudne i skomplikowane. Tak naprawdę jest to kombinacja prawych i lewych oczek. Wystarczy je nabrać na druty i zacząć przerabiać. Wprawa przychodzi z czasem, ale nie wolno się zniechęcać. Najprościej zacząć od zrobienia dla siebie szalika. Kiedy palce wejdą w odpowiedni rytm, bez problemu można jednocześnie oglądać serial i robić sweter.
- Na drutach nauczyłam się robić dość wcześnie, bo gdy byłam nastolatką – zdradza Joanna Rozpędzka. – Moja mama sama robiła i mnie nauczyła. Potem kupowałam czasopisma z robótkami ręcznymi. Były tam zdjęcia i opisy, jak wykonać konkretny wzór. Wtedy nauczyłam się wyrabiać warkocze i wzory ażurowe. Teraz jest o wiele łatwiej, bo w sieci można podejrzeć filmy instruktażowe. Do dziergania na drutach wróciłam w tym roku. Korzystam teraz z drutów na żyłce, które pozwalają mi na wykonywaniu swetrów i czapek bez zszywania. To metoda tkacka. Najbardziej jestem dumna z szala. Wykonałam go rzędami skróconymi. To już naprawdę wyższa szkoła „jazdy”! Beret z włóczki w kolorze pudrowego różu wyszedł mi również bardzo twarzowy. W dodatku nie ma ani jednego szewka. Wkładając go, zdaję sobie sprawę, że noszę coś niepowtarzalnego.
Robienie na drutach koi nerwy i usprawnia palce
Robienie na drutach bardzo dobrze wpływa na zdrowie, nie tylko psychiczne. Człowiek po ciężkim dniu zamiast gonitwy myśli musi się skupić na oczkach, by ich przypadkiem nie pogubić. Poprawia mu się koncentracja uwagi i koordynacja ruchów. Jest ono nawet zalecane jako forma rehabilitacji przy reumatoidalnym zapaleniu stawów. – Podczas dziergania odprężam się i wyciszam, a przede wszystkim mam świadomość, że robię coś namacalnego, co po mnie zostanie – kontynuuje. – Nie ma nic piękniejszego od tego, że sama mogę zrobić coś dla moich najbliższych. Dlatego w tym roku postanowiłam, że dostaną ode mnie to, co wydziergam. Córce marzył się sweter w warkocze i taki dla niej zrobiłam. Bardzo się z niego ucieszyła, a ja z tego, że zobaczyłam w jej oczach prawdziwą radość.
Rękodzieło to wdzięczne hobby
Pani Joanna nie boi się rękodzielniczych wyzwań. Dobrze czuje się także w robótkach na szydełku. Na Boże Narodzenie zrobiła bombki, które po wykrochmaleniu wymodelowała na nadmuchanych balonach, oraz aniołki. Te ozdoby trafiły na choinkę. Nawet okno w jej kuchni zdobi szydełkowa firanka. – Kiedyś podejrzałam w Internecie, jak wykonać łapacz snów i spróbowałam go zrobić – śmieje się. – Wyszedł bardzo ładny i udekorowałam nim okno. Bardzo efektownie wygląda przy zapalonym świetle. Wtedy nawet go widać z zewnątrz bloku, w którym mieszkam.
Ponadto na Boże Narodzenie zrobiła gwiazdy z … torebek śniadaniowych. Przy pomocy kleju i nożyczek dosłownie w kilka minut miała gotowe ozdoby! – Dzięki własnoręcznie wykonanym drobiazgom dom nabiera takiego przytulnego charakteru – podsumowuje. – Staje się prawdziwym gniazdkiem, do którego wraca się z przyjemnością.
